– PGE wprowadza opinię publiczną w błąd i występuje jako sędzia we własnej sprawie, a pracownicy kompleksu Turów i region zgorzelecki wciąż nie wiedzą na czym stoją – uważa Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA w reakcji na komunikat PGE. Ekolodzy obwiniają polityków za brak rządowego planu transformacji i chaos informacyjny w regionie.
Rok walki o przywrócenie państwa prawa w Polsce doprowadził do konsternacji stronę pozarządową, która domaga się ambitnego planu transformacji dla regionu zgorzeleckiego.
PGE opublikowało informację, która, zdaniem ekologów, wprowadza w błąd opinię publiczną: wyrok nie przesądza kwestii poprawności przedłużenia koncesji – przyszłość kopalni Turów jest wciąż niepewna, a społeczeństwo lokalne nie ma pojęcia na czym stoi. Orzeczenie było efektem skargi koncernu PGE GiEK, które protestowało przeciwko przystąpieniu organizacji społecznej do postępowania koncesyjnego. – W ten sposób jednak PGE GiEK stało się sędzią we własnej sprawie – twierdzą ekolodzy.
Przypomnijmy, że wydanie koncesji na wydobycie do 2026 r. odbyło się dzięki możliwości przedłużenia o 6 lat istniejącej koncesji, bez postępowania i konieczności uzyskania decyzji środowiskowej. Było to możliwe na podstawie zmiany ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, którą wprowadził rząd partii Prawo i Sprawiedliwość.
Ten sposób przedłużenia koncesji wielokrotnie krytykowała strona społeczna i wnosiła o dopuszczenie do postępowania koncesyjnego, by argumenty społeczne w tym zakresie mogły wybrzmieć. NSA odmówił jednak udziału w postępowaniu koncesyjnym organizacji społecznej – Stowarzyszeniu Ekologicznemu EKO-UNIA.
Stowarzyszenie zgłaszało m.in. następujące zastrzeżenia:
-
dostęp organizacji społecznych do informacji i do postępowań sądowych jest przedmiotem prawa międzynarodowego, którego Polska jest stroną;
-
koncesja ma być wydana bez zapewnienia organizacjom pełnego i skutecznego udziału w poprzedzającym wydanie koncesji postępowaniu środowiskowym;
-
przedsięwzięcie, którego dotyczy koncesja jest w istocie innym niż to, którego dotyczyło postępowanie środowiskowe.
Jak zauważają działacze EKO-UNII, wyrok NSA ma też szerszy i dużo bardziej niepokojący wymiar – oto sąd nie dopuścił do postępowania organizacji ekologicznej, której zadanie z istoty polega na obserwowaniu procesu stosowania prawa i przedstawiania w toku postępowań interesu społecznego – zazwyczaj sprzecznego z interesem podmiotu wnioskującego o koncesję. To prawo udziału organizacji społecznych jest ujęte w odpowiednich dyrektywach UE.
– PGE GiEK w swoim komunikacie, niejako chce uśpić czujność słowami, że koncesja jest prawidłowa, ale przecież wokół kompleksu energetycznego i całego regionu zgorzeleckiego narasta coraz więcej wątpliwości – piszą ekolodzy.
Dla przykładu przywołują słowa ministra Roberta Kropiwnickiego z Ministerstwa Aktywów Państwowych, pod które podlega grupa kapitałowa PGE. Podczas wizyty w Bogatyni 17 października 2024 r. minister mówił, że w ciągu najbliższych lat produkcja z węgla brunatnego będzie się zmniejszać i że to wyzwanie jest zadaniem dla spółki i regionu „na dziś”. Minister chciałby, aby kompleks działał jak najdłużej, ale w jego wypowiedziach słychać było raczej ponaglenie, że zmiany, jakie stoją przed sektorem są pilne. W podobnym tonie wypowiedział się prezes zarządu PGE GiEK Jacek Kaczorowski, który zaznaczył, że aby utrzymać rentowność spółki „w całej spółce wprowadzono specjalny projekt optymalizacyjny, który ma prowadzić do tego, by aktywa spółki były aktywami wartościowymi”.
Wygaszanie Turowa jako „projekt optymalizacyjny”?
Co dokładnie oznacza pojęcie „projekt optymalizacyjny”? – Minister Aktywów Państwowych zapewnia, że „Ministerstwo – wykorzystując instrumenty prawne – wspiera Zarząd Spółki w procesie pozyskania koncesji na dalszą eksploatację kopalni”. Minister przyznaje zatem, że wykorzystuje instrumenty prawne, aby pomóc spółce skarbu państwa. Co to wszystko oznacza w perspektywie prawnej i ekonomiczno-energetycznej? Tego nie wiadomo, ale być może to kolejny symptom sytuacji, kiedy strona społeczna nie ma żadnego wglądu, ani wpływu na tak ważne dla państwa i społeczeństwa przedsięwzięcie jak przyszłość Turowa – podkreślają ekolodzy.
– Wszyscy wiemy, że system OZE będzie się rozwijał, jednak dopóki nie będzie trwałej energetyki wiatrowej czy atomu, stabilnym źródłem polskiego systemu energetycznego, jeszcze przez wiele lat, będzie energetyka oparta na węglu brunatnym – uważa minister Robert Kropiwnicki, cytowany w komunikacie PGE. – Jednocześnie już dziś trzeba myśleć o aspekcie społecznym, czyli o tym, co proponować pracownikom oraz temu pięknemu regionowi turoszowskiemu, gdy produkcja energii – co będzie rozłożone w czasie – ale jednak będzie się zmniejszać. Jest to dla nas wyzwanie na dziś. Zarówno dla polityki regionalnej, jak i tej na szczeblu ogólnopolskim.
– Tak właśnie wygląda świat, kiedy w sądzie ktoś jednocześnie walczy o swoje prawa, i sam na nie wpływa. Tak właśnie wygląda rzeczywistość mieszkańców regionu – świat domysłów – kiedy strona społeczna nie ma wglądu w to, co planuje i realizuje rząd – przestrzega EKO-UNIA.
Burmistrz Bogatyni, Wojciech Dobrołowicz, cytowany w komunikacie, skomentował wyrok NSA słowami: „Co nas czeka? Nie wiemy. I mam ogromny apel i kieruję go do rządu polskiego, ponieważ my nie mamy żadnej informacji, jakie są plany i kiedy planowane jest wygaszenie Turowa”. – EKO-UNIA od lat podpisuje się pod takim apelem – deklaruje organizacja.
Jak przypuszczają działacze EKO-UNII, koncern PGE przy zamykaniu kopalni zajmie się najpewniej jedynie swoimi pracownikami, ale cała reszta firm zależnych i samorządów pozostanie już poza jego odpowiedzialnością. – Zależność finansowa gminy Bogatynia w tak dużym stopniu od środków podatkowych z PGE GiEK oraz zależność od powiązanej z nią infrastruktury, np. ciepłowniczej, jest tak ogromna, że zamknięcie kopalni i elektrowni będzie dla regionu wyzwaniem, na temat którego decydenci na wszystkich poziomach władzy wolą milczeć – czytamy.
– Rządowy, uzgodniony ze społeczeństwem, plan sprawiedliwej transformacji, który uwzględniałby różne warianty czasowe zamknięcia kompleksu Turów jest dziś palącą potrzebą dla wszystkich, którym zależy na dobrej przyszłości regionu – apeluje EKO-UNIA.
📌 Rok walki o przywrócenie państwa prawa w Polsce doprowadził do konsternacji stronę pozarządową, która nadal domaga się ambitnego planu transformacji dla regionu zgorzeleckiego.
‼️ 21 października 2024 r. #PGE opublikowało informację, która wprowadza w błąd opinię publiczną:… pic.twitter.com/7WPN9DRTgh
— EKO-UNIA (@EkoUnia) October 25, 2024
„NSA wydał pozytywne rozstrzygnięcie w sprawie Turowa”
Tak brzmi tytuł komunikatu PGE z 21 października 2024. Czytamy w nim, że „Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że postępowanie koncesyjne dotyczące przedłużenia koncesji na wydobycie węgla z KWB Turów do 2026 r. przeprowadzone zostało prawidłowo. Tym samym nie podzielił zarzutu Stowarzyszenia Eko – Unia dotyczącego udziału w przedmiotowym postępowaniu. Wyrok NSA jest prawomocny i nie ma możliwości jego zaskarżenia”.
Poniżej cytujemy dalszą część komunikatu PGE, który wywołał burzliwą reakcję społeczeństwa:
Decyzja sądu jest kolejnym krokiem w kierunku zakończenia postępowania sądowego dotyczącego koncesji dla KWB Turów wydanej do 2026 r.
W historii kopalni, która na swoim terenie funkcjonuje od 1904 r., koncesje na wydobycie węgla brunatnego przedłużane były kilkukrotnie. Celem było to, aby zasoby – przyjęte w 1993 r. przez Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w projekcie zagospodarowania złoża „Turów” – były wyeksploatowane zgodnie z racjonalną gospodarką złożem.
Wydobycie w Kopalni Turów realizowane jest z poszanowaniem otaczającego ją środowiska naturalnego. Szczegółowe środki, które kopalnia zobowiązała się podjąć w celu maksymalnego ograniczenia swojego wpływu na poszczególne komponenty środowiska tj. wody powierzchniowe i głębinowe, zapylenie czy emisję hałasu, zostały zawarte w decyzji środowiskowej. Wszystkie zapisy decyzji środowiskowej są i będą przez kopalnię skrupulatnie realizowane.
Wykonanych zostało już wiele inwestycji chroniących okoliczne zasoby wodne oraz ograniczających zapylenie i hałas, m.in. zbudowano podziemny ekran przeciwfiltracyjny, który zabezpiecza sąsiadujące z kopalnią tereny przed potencjalnym odpływem wód gruntowych, zainstalowano automatyczny system zamgławiania na ciągach transportowych oraz stacjonarny system zraszania dróg, który ogranicza emisję pyłów. Zbudowano także ekran akustyczny w rejonie bogatyńskich osiedli, a na przenośnikach taśmowych zamontowano krążniki cichobieżne.
Przedłużenie koncesji dla Kopalni Turów jest ważne dla niezależności i bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz utrzymania stabilnych dostaw ciepła systemowego do tysięcy okolicznych mieszkańców.