Zalecenia z badań Climate Analytics: Unia Europejska musi zamknąć wszystkie elektrownie na węgiel, aby spełnić zobowiązania postanowień paryskich

Europa w znacznym stopniu przekroczy dopuszczalny limit emisji z węgla, jeżeli nie zamknie wszystkich 300 elektrowni – twierdzi instytut badawczy Climate Analitics.

Unia Europejska „znacznie przeholuje” swoje zobowiązania paryskie, jeżeli w ciągu 15 lat jej emisje węglowe nie będą całkowicie ograniczone. Taki wniosek wynika z testów stresowych przemysłu. Wykorzystanie węgla w energetyce spada co roku o około 1% w Europie, ale wciąż jest odpowiedzialne za ¼ produkcji energii oraz za 20% emisji gazów cieplarnianych.

Jeżeli 300 europejskich elektrowni węglowych dożyje swojego technologicznego końca, Unia Europejska przekroczy docelowy poziom emisji gazów cieplarnianych z węgla o 85%. Jest to wniosek z badań przeprowadzonych przez szanowany instytut badawczy Climate Analytics. Instytut twierdzi, że Unia Europejska musiałaby zrezygnować ze spalania węgla do produkcji energii elektrycznej do 2030 r.

„Nie tylko istniejące elektrownie węglowe przekroczą docelowy unijny poziom emisji gazów cieplarnianych z węgla, ale także 11 planowanych i ogłoszonych elektrowni podniosłyby prawie dwukrotnie europejskie emisje wymagane decyzjami paryskimi. Postanowienia określają długofalowy cel zatrzymania wzrostu temperatury” – mówi dr Michiel Schaeffer, dyrektor naukowy Climate Analytics.

Badania te będą wykorzystane w przyszłym roku do oceny celów postanowienia paryskiego. Można się spodziewać konieczności znacznych ograniczeń odnośnie aspiracji, jaką jest zatrzymanie wzrostu temperatury ziemi do 1,5 stopnia Celsjusza, co postanowiono w Paryżu.

Artur Runge-Metzger, główny negocjator na szczycie w Paryżu z ramienia Unii Europejskiej, twierdzi, że ograniczenie emisji będzie musiało objąć 95% emisji do 2050 r., aby zatrzymać wzrost temperatury do 1,5 stopnia. Jest to zdecydowanie więcej niż zatwierdzona w Paryżu redukcja o 80%.

‚‚Bierzemy pod uwagę nie tylko to, co jest technicznie możliwe, ale co jest akceptowalne społeczne i w jaki sposób naprawdę jesteśmy w stanie przeprowadzić tę zmianę” – powiedział Metzger. Niepewności spowodowane wyborem Trumpa na urząd prezydenta wywołały wiele „niepokoju w Unii Europejskiej, a to będzie wpływać na debatę dotyczącą węgla” – dodał.

Jednak Komisja Europejska opracowuje dodatkowe plany.

„Zawsze trzeba brać pod uwagę kilka scenariuszy w tym samym czasie, aby być przygotowanym, a nie zaskoczonym” – powiedział Metzger Guardianowi. „To trochę jak gra w szachy, czyż nie?” – pytał.

Trump obiecał renesans węgla w Stanach Zjednoczonych w tzw. Pasie Rdzy, jednak elektrownie węglowe będą musiały być zamykane na całej ziemi do 2050 r., aby uchronić ludzkość przed niebezpiecznymi zmianami klimatu. Chiny będą zamykać swój przemysł węglowy do 2040 r.

Podczas gdy Wielka Brytania ma trzecią co do wielkości energetykę opartą na węglu w Europie, Niemcy i Polska odpowiadają za więcej niż połowę europejskich emisji i będą musiały zmierzyć się z największym wyzwaniem.

Niemcy odkładają swoje plany odejścia od węgla aż do czasu po wyborach pod koniec tego roku. Polska z kolei, która przygotowuje się do zaskarżenia polityki klimatycznej Europy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości twierdzi, że w ramach polityki klimatycznej chce sadzić drzewa, aby zrekompensować emisje gazów cieplarnianych. Polska chce także zastosować eksperymentalną technologię sekwestracji dwutlenku węgla, której na skalę przemysłową nie stosuje w energetyce węglowej jeszcze żaden kraj na świecie.

Polski dyplomata powiedział Guardianowi, że Polska ma na celu „rozwinąć potencjał absorpcyjny lasów, jako jeden z najbardziej opłacalnych sposobów osiągnięcia wymaganych redukcji”.

Kroki w tym kierunku będą dokładnie monitorowane przez Komisję Europejską.

„Czy liczby naprawdę się zgadzają” – pyta Runge-Metzger. „Jeżeli policzysz potencjał istniejących lasów odnośnie pochłaniania emisji, nie jestem pewien czy ta kalkulacja będzie się zgadzała na samym końcu. Będziemy musieli doliczyć dodatkowe emisje w atmosferze, np. z rolnictwa oraz uwzględnić leśnictwo, które nie ma określonej trwałości”.

Wielka Brytania ustaliła, że wycofa się z węgla do 2025 r., jednak specjaliści zajmujący się środowiskiem mają obawy, czy oplata za dostępną moc – w wyniku wprowadzenia rynku mocy w przypadku siedmiu elektrowni – wynosząca 2,22 mld złotych przez kolejne cztery lata, może zakłócić realizację terminu. Rząd brytyjski przyznał już po raz kolejny w tym roku ponad 380 mln złotych, aby elektrownie mogły pracować w roku przyszłym. Składa się na to 49 mln złotych dla elektrowni Aberthaw, która ostatnio znowu złamała limity emisyjne.

James Thornton, dyrektor organizacji ClientEarth specjalizującej się w prawie ochrony środowiska powiedział, że plany Zjednoczonego Królestwa są słabe, a do tego jest w nich dużo luk prawnych, które operator może wykorzystać, aby kontynuować pracę elektrowni.

„W pierwszej kolejności musimy zobaczyć jakie są ambicje rządu w kontekście subsydiów” – mówi. „Kiedy odcinamy subsydia, inwestorzy dostosowują się do nowej sytuacji rynkowej…. Dlaczego więc wciąż mamy subsydia dla węgla?” – pyta. „Rząd wciąż tylko obiecuje, ale na razie to tylko deklaracje” – powiedział Thornton.

Działacze i kampanierzy sprzeciwiający się energetyce węglowej, podkreślają ostatnią decyzję w irlandzkim parlamencie w sprawie wycofania kapitału ze spółek węglowych oraz decyzję giganta energetycznego Dong Energy, który przestanie spalać węgiel do 2023 r. Dekadę temu węgiel stanowił 80% paliwa, które spalał Dong.

 


H.S.

Artykuł jest tłumaczeniem materiału z magazynu „The Guardian”.
Arthur Nelson, EU must shut all coal plants by 2030 to meet Paris climate pledges, study says, „The Guardian”, 9 lutego 2017 r. , on-line.