Enea próbuje swoich sił w zielonej energii

Enea elektrownia Kozienice nowy blok węglowyfot. Grupa Enea

Grupa Enea wreszcie zdała sobie sprawę z konieczności zmian w sektorze energetycznym. Należąca do niej elektrownia Kozienice powoduje ogromne szkody w środowisku. Przestarzały obieg otwarty przyczynia się do śmierci nawet 200 milionów ryb każdego roku.

Koncern do 2025 r. planuje zwiększyć udział produkcji energii ze źródeł odnawialnych do 22% całości energii przez siebie wytworzonej, a w 2030 r. ma osiągnąć wynik 33%. W tym celu powołano nową spółkę Enea Nowa Energia, która przejmie aktywa sektora OZE od Enei Wytwarzanie, będącej ich dotychczasowym właścicielem. Ma to ułatwić Polsce sprawne i skuteczne przeprowadzenie koniecznej transformacji energetycznej.

Enea S.A. jest drugim po PGE polskim liderem w produkcji energii elektrycznej. Zgodnie z opublikowaną w grudniu 2019 r. zaktualizowaną Strategią Rozwoju grupy, zapadła decyzja o przeniesieniu aktywów Segmentu Odnawialnych Źródeł Energii z Enei Wytwarzanie do nowej spółki – Enea Nowa Energia. Do jej zadań będzie należało zarządzanie projektami opierającymi się na OZE i ich rozwój przy zastosowaniu nowoczesnych oraz optymalnych z ekonomicznego punktu widzenia technologii.

Łakomy kąsek dla inwestorów

– „Enea Nowa Energia jest ważnym elementem naszej Strategii Rozwoju. Zadaniem spółki będzie zrealizowanie ambitnych celów wspierających transformację naszego koncernu w zakresie wykorzystania odnawialnych źródeł energii i ograniczenia emisyjności. Grupa Enea już dziś produkuje 2,3 TWh energii elektrycznej z OZE i chcemy, aby ta wartość wzrastała w kolejnych latach”– powiedział prezes Enei Paweł Szczeszek.

Jak zapewnia Justyna Tkaczyk-Kurek, zastępca kierownika Biura Komunikacji Enei:

– „Utworzenie spółki Enea Nowa Energia wpisuje się w trwający proces transformacji polskiej i europejskiej energetyki. Przejęcie przez Eneę Nowa Energia wydzielanego z Enei Wytwarzanie segmentu OZE umożliwi utworzenie silnego, skonsolidowanego podmiotu, zdolnego do dynamicznego rozwoju, który będzie aktywnym inwestorem na krajowym rynku OZE”.

Elektrownia Kozienice – setki milionów ugotowanych ryb w Wiśle

Energetyka na potrzeby chłodzenia skraplaczy pary pobiera ponad 70% całkowitego poboru wody słodkiej w polskiej gospodarce. Największa w Polsce elektrownia oparta na węglu kamiennym jest w stanie pobierać z Wisły nawet 100 m3 wody na sekundę. Wraz z wodą zasysane są larwy i wczesne formy narybkowe ryb.

– „Najpierw są uszkadzane mechanicznie, potem następuje gigantyczny wzrost ciśnienia, a następnie podgrzewane, co ostatecznie je zabija” – wyjaśnia prof. dr hab. Tomasz Mikołajczyk z Pracowni Ekspertyz i Badań Ichtiologicznych PEBI w Krakowie.

Elektrownia termiczna ma przestarzały, otwarty system chłodzenia kondensatorów. Do celów technologicznych, w tym przede wszystkim chłodzenia skraplaczy pary, zużywa mnóstwo wody.

– „Bardzo negatywny wpływ na środowisko wodne ma zrzut wody technologicznej z powrotem do rzeki. Taka spracowana woda jest pozbawiona życia i bardzo gorąca. Jej temperatura jest wyższa o co najmniej kilkanaście stopni w porównaniu do temperatury wody pobranej uprzednio z rzeki.  Przez to zmienia się reżim termiczny wody poniżej elektrowni” – dodaje prof. Mikołajczyk.

Na potrzeby elektrowni Kozienice zbudowano na Wiśle próg piętrzący poprzeczny, zapewniający jej odpowiednią ilość wody w czasie obniżonego poziomu wody w rzece.

– „Wybudowana w rejonie ujęcia wód z Wisły stalowa przegroda posiada niedrożną przepławkę, co w konsekwencji wiąże się z zablokowaniem korytarza ekologicznego tej rzeki. Przerwanie ciągłości ekologicznej Wisły wpływa negatywnie na co najmniej 6 obszarów Natura 2000 zlokalizowanych w dorzeczu Górnej Wisły, których obiektem ochrony jest łosoś atlantycki” – informują twórcy kampanii Elektroproblem Kozienice.

Skład gatunkowy ichtiofauny Wisły w rejonie elektrowni Kozienice jest niezwykle cenny przyrodniczo. Stwierdzono tam obecność 27 gatunków ryb, wśród których 7 jest chronionych prawem krajowym i/lub unijnym. Z przeprowadzonych przez PEBI badań wynika, że w ubiegłym roku w okresie rozrodu ichtiofauny (kwiecień-lipiec) wskutek działania urządzeń chłodzących elektrowni Kozienice śmierć poniosło minimum 234,5 mln larw ryb i wczesnych form narybkowych.

Enea wychodzi z marazmu?

Dzięki utworzeniu wyspecjalizowanej w OZE spółki, koncern będzie miał dużo większe możliwości pozyskiwania wsparcia finansowego na zielone inwestycje, a co za tym idzie, będzie mógł sprawniej wdrażać proces transformacji energetycznej. Ponadto, będąc nieskażona tzw. śladem węglowym, Enea Nowa Energia stanowić będzie atrakcyjny podmiot dla inwestorów biznesowych oraz giełdowych. Zgodnie z najnowszą strategią Enea planuje w najbliższych piętnastu latach zainwestować 14,7 mld zł w OZE.

Głównym celem spółki jest zbudowanie ugruntowanej pozycji w branży OZE wraz z budowaniem oraz przejmowaniem aktywów wytwórczych. Zrównoważona transformacja aktywów będzie ukierunkowana na niskoemisyjne technologie. Ponadto realizowane będą inwestycje w produkty i usługi, które wykorzystują innowacyjne rozwiązania cyfrowe. W planach są również zaawansowane działania badawczo-rozwojowe.

– „Stworzenie nowego podmiotu odpowiedzialnego wyłącznie za Segment OZE wspiera innowacyjność oraz ułatwia działania niezbędne do przeprowadzenia planowanej w kraju transformacji energetycznej. Jest również odpowiedzią Grupy Enea na wyzwania związane z ochroną klimatu i społeczne oczekiwanie zapewniania odbiorcom końcowym dostaw energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych” – zapewnił w komunikacie prasowym  Tomasz Siwak, prezes Enei Nowa Energia.

– „Wpłynie ona pozytywnie na zwiększenie obszaru oddziaływania oraz na rozwój atrakcyjnych ekonomicznie i technologicznie aktywów wytwórczych w Grupie Enea. Projekt wspierania OZE zwiększy odsetek zielonej energii w polskim koszyku energetycznym i przyczyni się do rozwoju niskoemisyjnej gospodarki, a fakt, że spółka będzie miała siedzibę w Radomiu oznacza dla miasta ogromne szanse” – dodaje Siwak.

„Zielone” miejsca pracy

Siedziba spółki będzie zlokalizowana w Radomiu ze względu na bliskość elektrowni Kozienice oraz Świerża Górnego, gdzie mieści się Enea Wytwarzanie. Całemu miastu i okolicy daje to dużą szansę rozwoju.

– „Grupa Enea chce wykorzystać potencjał południowego Mazowsza. Wpisuje się to w dotychczasową praktykę Grupy, która jako jedna z największych firm w kraju rozwija regionalne ośrodki. Dla Radomia to nie tylko prestiż, ale też nowe miejsca pracy, kształcenie kadr i szansa na rozwój tak ważnej i innowacyjnej gałęzi energetyki jaką są OZE” – wyjaśnia nam Tkaczyk-Kurek z Enei.

W nowej spółce pracę znajdzie około 100 osób. Wśród nich będą energetycy, technicy, analitycy, a także kadra „branży wiatru, wody i słońca”.

Ostatni moment na zmiany

„Bezpieczeństwo energetyczne, nowoczesność i technologia” – brzmi slogan nowopowstałej spółki. Aby było bezpiecznie, nowocześnie i zgodnie z konkluzjami BAT, należy jak najszybciej wdrożyć programy zwiększające udział wytwarzania energii z OZE w całkowitej produkcji.

Jak podaje portal inżyniera.com., powołując się na dane Polskich Sieci Elektroenergetycznych „W polskiej elektroenergetyce wciąż dominuje węgiel. Elektrownie zawodowe miały udział w wytwarzaniu energii elektrycznej w 2019 r. na poziomie 75,39%. Odnawialne źródła energii to jedynie 9,03%, a wkład zawodowych elektrowni wodnych wyniósł 1,55%.”

Zielona energia to konieczność

– „Jak wynika z danych gromadzonych i analizowanych przez URE, wytwarzanie energii z małych zielonych źródeł systematycznie wzrasta. Niewątpliwie rola tego rodzaju instalacji w krajowym systemie elektroenergetycznym z roku na rok może, a nawet powinna być coraz większa, szczególnie w kontekście trwającej transformacji energetycznej i potrzeby zaprojektowania nowej struktury rynku energii, z uwzględnieniem nowych podmiotów na nim działających” – mówi Rafał Gawin, prezes URE.


– „Systemowe wspieranie dalszego rozwoju odnawialnych źródeł energii w naszym kraju to konieczność, nie tylko ze względów środowiskowych, ale także biorąc pod uwagę kierunki rozwoju energetyki przedstawiane w unijnych dokumentach strategicznych”– dodaje.

Polska w tyle za krajami UE

Rząd chętnie chwali się rosnącym w siłę sektorem OZE. Nie należy jednak zapominać, że Polska, jak wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej, została zobowiązana do osiągnięcia odpowiedniego celu: 20% udziału OZE w krajowej produkcji energii w 2020 r. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nie uda nam się spełnić tego ważnego dla środowiska i gospodarki wymogu. Najnowsze dane są jednoznaczne.

Jak podaje URE, pod koniec 2019 r. łączna moc OZE osiągnęła poziom około 9,11 GW. Największy udział miały w tym farmy wiatrowe (prawie 5,92 GW) oraz instalacje biomasowe (1,49 GW). Moc hydroelektrowni wyniosła 973 MW (tutaj zanotowano spadek w porównaniu z 2018 r.), a moc biogazowni 245 MW.

Sam koncern informuje, że w 2019 r. Enea wytworzyła 2,3 TWh energii elektrycznej z OZE, czyli o 12,5% więcej, niż w roku 2018.


Polska, w porównaniu do innych krajów europejskich ma przed sobą bardzo dużo pracy, żeby osiągnąć zadowalający udział OZE w naszym koszyku energetycznym.

Udział OZE w Europie wykres

Źródło: Eurostat

Wymóg zejścia do poziomu emisji poniżej 550 kg CO2/MWh postawił Grupę Enea przed nowymi wyzwaniami. Spółka stara się stanąć na wysokości zadania i udowodnić, że w Polsce możliwa jest zielona transformacja energetyczna. Rekordowo wysokie ceny uprawnień do emisji oraz coraz przystępniejsze koszty inwestycji w zielone źródła energii powinny być dla decydentów ogromną motywacją. Jest to ostatni moment na wdrożenie odpowiednich działań ku zwiększeniu udziału energii odnawialnej w polskim miksie energetycznym.


Autorka: Klaudia Urban