Polskie spółki nie są gotowe na Europejski Zielony Ład

Dymiące kominy elektrowni nad jeziorem

Pomimo olbrzymiego pakietu wynikającego z rozpoczęcia wdrażania w tym roku Europejskiego Zielonego Ładu, niewiele spółek, których akcje są notowana na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych wskazuje ten obszar w swoich raportach.

Zdecydowana większość z giełdowych spółek nie analizuje jak katastrofa klimatyczna wpłynie na ich działalność, a także odwrotnie – jak ich działalność wpływa na klimat. Spółki, które wskazały, że posiadają w tym zakresie strategię albo plany działań można policzyć na palcach jednej ręki.

Na początku przyszłego roku zostaną opublikowane zmiany w systemie danych niefinansowych. Ich kryteria mogą ulec znacznej zmianie. Niewykluczone, że dużo większa ilość firm, niż obecnie zostanie zobowiązana do publikacji precyzyjnych informacji i danych, dotyczących ich wpływu na środowisko, społeczeństwo oraz relacje z interesariuszami.

30 czerwca dobiegł końca sezon publikowania giełdowych raportów za 2019 r. W tym roku, ze względu na pandemię Covid-19, został on wydłużony o 2 miesiące. W ramach raportowania rocznego, największe jak dotychczas spółki giełdowe są zobowiązane do przedstawienia danych niefinansowych obejmujących obszar środowiskowy, społeczny, pracowniczy, poszanowania praw człowieka i przeciwdziałania korupcji.

Badania raportów niefinansowych

NOBILI PARTNERS – ekspercka firma konsultingowa świadcząca usługi dla firm w zakresie m.in. relacji inwestorskich, wdrażania działań w obszarze zrównoważonego rozwoju i raportowania niefinansowego, funkcjonowania zgodnie z przepisami oraz komunikacji korporacyjnej podjęła się niełatwego zadania analizy ponad 9 tys. stron raportów niefinansowych opublikowanych w tym roku przez giełdowe spółki. Firma przeprowadziła interesujące badania oświadczeń i sprawozdań niefinansowych za 2019 r. Badanie zostało oparte na analizie wszystkich raportów rocznych 440 polskich oraz zagranicznych spółek, których akcje były notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych na dzień 30 czerwca 2020 r.

Badania pokazały, że polskie firmy nie są przygotowane na zmiany wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu (European Green Deal, EGD). Plan ten ma na celu rozwiązanie fundamentalnych zagrożeń związanych ze zmianami klimatu i środowiska naturalnego, zachowując wzrost gospodarczy, przy jednoczesnym kształtowaniu Unii Europejskiej na zasobooszczędną, konkurencyjną, atrakcyjną dla społeczeństwa, a przede wszystkim neutralną klimatycznie do 2050 r.

Niepokojące wyniki analizy

36% emitentów z głównego parkietu warszawskiej Giełdy opublikowało sprawozdania, bądź oświadczenia niefinansowe za ubiegły rok. Czyli dokładnie 159 dużej i średniej wielkości spółek, gdyż jednym z kryteriów objęcia ich tymi obowiązkami jest zatrudnianie średniorocznie co najmniej 500 osób na etatach w ciągu ostatnich dwóch lat. Spośród nich na wyróżnienie zasłużyło 10 spółek, m.in. TIM S.A., Redan S.A., Action S.A., które dobrowolnie opublikowały swoje raporty niefinansowe. Dodatkowo wskazać również warto takie giełdowe spółki jak Oponeo.pl S.A. czy Makarony Polskie S.A., które również dobrowolnie  przygotowały wyodrębnione w ramach raportu rocznego informacje niefinansowy, choć bez zakresu wskazanego w przepisach ustawy o rachunkowości.

Z analizy wynika, że w 2019 r. 28 polskich grup kapitałowych lub spółek giełdowych – a tylko tyle spośród 159 raportujących zdecydowało się podać całą bezpośrednią emisję gazów cieplarnianych – wyemitowało ich 28,2 mln ton ze źródeł należących bezpośrednio do nich. Tym sposobem przedstawiły one w raportach dane dotyczące emisji wszystkich gazów cieplarnianych, w przeliczeniu na ekwiwalent dwutlenku węgla (czyli CO2e), według zeszłorocznych wytycznych Komisji Europejskiej. Tym samym na każdy 1 mln zł osiągniętego w 2019 r. przychodu wyemitowały one ponad 106 ton gazów cieplarnianych.

Ponadto kolejne 47 spółek zaprezentowało jedynie emisję CO2, będącego tylko jednym z gazów cieplarnianych. Ich łączna emisja przekroczyła 110 mln ton.

Zaledwie 5 spółek z GPW, stanowiących 1% ich ogólnej liczby zdecydowało się na podanie skali emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu wartości. Oznacza to, że przedstawiły wyczerpujące dane dotyczące wszystkich swoich działań, tj. opracowania, wytworzenia, sprzedania, dostarczenia oraz serwisowania danego produktu lub usługi, czyli objęły raportowaniem również dane od swoich partnerów biznesowych, m.in. dostawców.

Podobnie jedynie 5 spośród wszystkich ww. spółek giełdowych, które opublikowały raporty (tj. sprawozdania albo oświadczenia) niefinansowe za 2019 r. poinformowało, że przygotowało strategię związaną ze zmianami klimatu lub opracowało własną politykę klimatyczną.

W najbliższych miesiącach planowana jest kontynuacja badań.

Jak podaje NOBILI PARTNERS, łącznie 159 spółek z GPW opublikowało 179 oświadczeń albo sprawozdań na ten temat. Z tego 149 dokumentów prezentuje dane skonsolidowane (tj. dla grup kapitałowych), a 30 dane jednostkowe.

Gazy cieplarniane pod lupą

Obowiązek raportowania danych niefinansowych wprowadzono począwszy od raportów za rok 2017. Raporty za tamten rok nie były pierwszymi, w których należało uwzględnić aspekty niefinansowe – jednak wcześniej przepisy mówiły m.in. o cząstkowym raportowaniu, np. informacji na temat obszaru pracowniczego.

Jak wyjaśnia Piotr Bieżuński, prezes zarządu NOBILI PARTNERS: – „Szeroko rozumiany zakres danych niefinansowych należało raportować od dłuższego czasu, choć obowiązujące od kilku lat przepisy znacznie rozszerzyły zakres prezentowanych informacji i danych”.

Pojawił się np. aspekt społeczny, rozumiany jako relacje firmy z otoczeniem i pracownikami, a także aspekt walki z korupcją. Jednak najważniejszym obecnie obszarem jest walka ze zmianami klimatycznymi i dlatego wiele firm traktuje poziom emisji CO2 jako wskaźnik efektywności stosowanej przez nie polityki klimatycznej.

– „Planując działania warto uwzględnić, że niedługo prezentacja jedynie emisji CO2 może stać się sprzeczną z metodologią z unijną, wstępnie już zasygnalizowaną w niewiążących Wytycznych Komisji Europejskiej z czerwca 2019 r. dotyczących sprawozdawczości i zgłaszania informacji związanych z klimatem” – dodaje Bieżuński.

Wytyczne dotyczące sprawozdawczości w zakresie informacji niefinansowych

Proste do obliczenia emisje bezpośrednie podało jedynie 28 (6%) spółek z głównego rynku GPW. Znacznie bardziej skomplikowanego wyliczenia danych o emisji CO2e (ekwiwalent dwutlenku węgla dla wszystkich wyemitowanych przez spółkę gazów cieplarnianych) dla całego łańcucha wartości podjęło się zaledwie 5 – czyli 1% spółek z warszawskiej Giełdy. Zakres ten jest najtrudniejszy w realizacji, ponieważ na całym łańcuchu wartości od-do podczas wytwarzania produktu czy usługi, emisja każdego partnera i kontrahenta ma być zmierzona, żeby móc pokazać jego emisję łączną.

W efekcie rzetelne przygotowanie spółki i jej partnerów, a następnie obliczenie i zaprezentowanie np. poziomu emisji w całym cyklu życia produktu czy usługi wytwarzanej przez daną firmę wymaga kilku lat pracy. Wiele jednak wskazuje na to, że aby osiągnąć cel neutralności klimatycznej, taki sposób prezentacji danych przez europejski, w tym polski biznes wkrótce będzie obowiązkowy.

Konkretne działania potrzebne od zaraz

W raportach podsumowujących miniony rok giełdowe spółki po raz pierwszy mogły zastosować ogłoszone w czerwcu 2019 r. ww. niewiążące Wytyczne dotyczące upubliczniania informacji związanych z ochroną klimatu. Pokazana w nim została ścieżka działania i ślad emisji gazów cieplarnianych. W ubiegłym roku ujawnianie ich było jeszcze dobrowolne.

– „Wśród nowych elementów, którymi spółki mogły podzielić się ze swoimi interesariuszami, warto wymienić m.in.: raportowanie emisji CO2e w ramach całego łańcucha wartości, raportowanie przychodów i inwestycji – w podziale na „zielone” (zrównoważone środowiskowo) oraz „brązowe” (wysokoemisyjne), a także politykę klimatyczną. Z możliwości tej skorzystała na razie tylko część spółek. Przede wszystkim zakres podanych danych był bardzo zróżnicowany, i doprowadzi to zapewne do sytuacji, w której Parlament Europejski zaproponuje wprowadzenie jednolitego, europejskiego standardu raportowania danych niefinansowych” – podaje NOBILI PARTNERS.

Dodatkowo, zaledwie 1 % badanych spółek z warszawskiej GPW informuje w swoich raportach rocznych, że wyznaczyło strategię lub politykę klimatyczną. Niestety, większość emitentów nie prezentuje danych o emisji gazów cieplarnianych.

– „W naprawdę wielu europejskich krajach problem zmian klimatycznych jest już bardzo często przedmiotem konkretnych działań realizowanych przez firmy. W Polsce na razie tematem interesują się przede wszystkim duże spółki, np. z branży finansowej. Tymczasem kierunek prac UE jest jednoznaczny i brak działań rodzimych przedsiębiorstw może przekreślić ich szanse na skorzystanie z olbrzymich środków, które już w najbliższych kwartałach mają zostać przeznaczone na transformację europejskiej gospodarki na zrównoważoną” – podkreśla Mirella Panek-Owsiańska, ekspertka od zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR), była członkini zarządu CSR Europe.

Duże szanse i nowe obowiązki

– „Unijne prawo, naciski ze strony konsumentów, szczególnie millenialsów i wreszcie bardzo wysoka presja ze strony globalnych inwestorów będą w najbliższych latach wymuszać na spółkach działania zgodne z duchem społecznej odpowiedzialności, w dużej mierze w zakresie ochrony klimatu” – mówi Panek-Owsiańska.

– „Ale nie tylko, bo już w tej chwili wiele firm, które chcą podjąć współpracę np. z partnerami z kluczowych dla większości polskich przedsiębiorców krajów UE, musi potwierdzać że są społecznie i klimatycznie odpowiedzialne. Presja ta na pewno będzie rosła” – dodaje.

Dlatego właśnie w badaniu NOBILI PARTNERS zweryfikowano również, czy i w jakim stopniu spółki raportują o emisji gazów cieplarnianych.

Komisja Europejska oszacowała, że w ciągu ostatnich 28 lat UE zredukowała emisję gazów cieplarnianych o niespełna 25%, przy jednoczesnym wzroście gospodarczym o ponad 60%. Aby osiągnąć unijny cel zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej połowę do 2030 r., konieczne będą inwestycje w kwocie 260 mld euro rocznie. Dla polskich firm niezwykle korzystne będzie więc prowadzenie mądrej polityki zrównoważonego rozwoju.

Nadchodzą kolejne zmiany

Aby osiągnąć cel neutralności klimatycznej do 2050 r., system raportowania niefinansowego będzie rozbudowywany i doskonalony. Dążąc do osiągnięcia celu trzeba uprzednio sprawdzić obecny stan rynku i zweryfikować, co na niego wpływa. Potrzebny jest jednolity system zbierania, mierzenia i przedstawiania informacji. Stąd potrzeba dalszego udoskonalania raportowania danych niefinansowych.

– „Żeby móc wyznaczyć cele, strategie i konkretne plany działań potrzebujemy bazy, którą będzie można zmierzyć i porównać. Obecnie część sprawozdań spółek z GPW jest bardzo obszerna, a mimo to zawarte w nich informacje są mało istotne z perspektywy unijnych celów. Zapewne jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że informacje niefinansowe nie musza być badane przez biegłych rewidentów, w przeciwieństwie do sprawozdań finansowych. Miało to być dla spółek pewne ułatwienie w pierwszych latach stosowania nowych obowiązków. Póki co system prezentacji danych niefinansowych przez spółki jest dość niedoskonały” – tłumaczy Bieżuński.

Obowiązująca aktualnie dyrektywa w sprawie danych niefinansowych dotyczy firm średnich i dużych, przede wszystkich giełdowych. W całej UE jest ich mniej więcej 6 tys. Na początku 2021 r. planowane jest opublikowanie projektu nowelizacji tej dyrektywy. Wysoce prawdopodobne jest poszerzenie kręgu spółek objętych obowiązkiem raportowania danych niefinansowych oraz wzrost wymogów niezbędnych do realizacji celów klimatycznych. Nadal jednak duży problem stanowi brak publicznie dostępnych informacji na temat tego, w jaki sposób kwestie niefinansowe (głownie dotyczące zrównoważonego rozwoju) wpływają na przedsiębiorstwa, ale także w jaki sposób same przedsiębiorstwa wpływają na społeczeństwo i środowisko.

Niedawno Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA, odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego) zlecił zmianę tych przepisów.

– „Działalność każdej firmy jest spójna. Dzielenie jej sprawozdań na część finansową i niefinansową to myślenie rodem z ubiegłego wieku, droga donikąd. Przecież np. tak kluczowy dla sukcesu każdej firmy obszar pracowniczy jest raportowany zarówno w danych finansowych (koszty), ale przede wszystkim w sprawozdaniu niefinansowym – jak jest on zarządzany, jakie są szanse i zagrożenia z nim związane. W niektórych branżach pokazuje on niemal jak w soczewce przyszłość firmy” – wyjaśnia Bieżuński.

– „Przed nami długa droga zmian w systemie prezentacji danych przez spółki, a bliska publikacja projektu zmian w Dyrektywie w sprawie ujawniania danych niefinansowych to dopiero pierwszy krok” – dodaje.

Jest wysoce prawdopodobne, że instytucje unijne zrezygnują z podziału na spółki giełdowe i niegiełdowe, co w ogólnym rozrachunku nie ma żadnego znaczenia, a może spowalniać zmiany w europejskim biznesie. Niezależnie od tego czy dana firma jest notowana na giełdzie czy nie, emituje do atmosfery liczne substancje i ma niewątpliwy wpływ na klimat oraz środowisko naturalne.

Choć nie zapadły jeszcze żadne decyzje, najprawdopodobniej projekt nowelizacji Dyrektywy obniży też kryterium liczby zatrudnionych (przypomnijmy, obecnie jest to 500 etatów), gdyż wielkość firmy nie musi być skorelowana z negatywnym wpływem na pogłębianie zmian klimatycznych.

Strategia klimatyczna to dobra inwestycja

Równolegle trwają prace nad narzuceniem instytucjom finansującym włączenia się w transformację gospodarki europejskiej z „brązowej” na „zieloną”. Cały pakiet działań Komisji Europejskiej w tym obszarze dotyczy tzw. odpowiedzialnego finansowania (sustainable finance).

– „Nasze badanie pokazało, że spółki nie prezentują jak ich biznes będzie funkcjonował w zmienionych warunkach klimatycznych, a ich model biznesowy jest odporny na zmiany klimatu. Problem ten dotyka obecnie już praktycznie wszystkich sektorów, a nie, jak jeszcze kilka lat temu, tylko przedstawicieli niektórych branż wysokoemisyjnych, np. energetyki czy górnictwa. Co jednak najważniejsze, spółki, które nie przygotują się do prezentacji tych informacji, w wyniku opracowywanych kolejnych przepisów wdrażających Zielony Ład wkrótce mogą mieć problemy np. z pozyskaniem finansowania czy spełnieniem wymogów ich europejskich kontrahentów, którzy będą oczekiwali podania im choćby danych o emisji gazów cieplarnianych”– mówi Bieżuński.

Tym samym polskie przedsiębiorstwa nie zamierzające uczestniczyć w transformacji europejskiej gospodarki będą coraz dotkliwiej odczuwać niechęć do współpracy ze strony inwestorów, banków lub innych instytucji finansowych, co będzie się negatywnie odbijać na ich rynkowej pozycji.

W ciągu kilku najbliższych lat może się bowiem okazać, że bez właściwie prowadzonej polityki w zakresie zrównoważonego biznesu, w tym np. zdolności do zaprezentowania emisji gazów cieplarnianych dla całego łańcucha wartości spółki, rodzimi przedsiębiorcy będą musieli się zmierzyć z poważnymi problemami w pozyskiwaniu kapitału i od banków, i od inwestorów z rynków kapitałowych. Nie będą na przykład w stanie wyemitować kolejnych obligacji, aby pokryć zapadające zobowiązania z wcześniejszych ich emisji, co będzie coraz dokładniej śledzone przez analityków i inwestorów giełdowych. Warto przy tym zauważyć, że już od pewnego czasu niemal wszystkie największe europejskie i amerykańskie banki oraz ubezpieczalnie niechętnie finansują i udzielają gwarancji ubezpieczeniowych inwestycjom, które rozpoznają jako wysokoemisyjne, a czasami wręcz odmawiają udziału w takich projektach.

– „Szybkie opracowanie przez spółkę strategii postępowania wobec zmian klimatycznych w połączeniu z prawidłowym raportowaniem danych niefinansowych to dla właścicieli i zarządów po prostu dobra inwestycja” – mówi Piotr Bieżuński.

Transformacja, a nie rewolucja

Eksperci z całego świata alarmują, że jeśli chcemy uniknąć klimatycznej katastrofy, to jest ostatni dzwonek, żeby zacząć zauważalnie ograniczać emisję gazów cieplarnianych (GHG). I nie jest to już czysto akademicka dyskusja – anomalie pogodowe to namacalne skutki zmian klimatycznych. Na przykład w głośnym, ubiegłorocznym liście otwartym podpisanym przez prezesów banków centralnych z całego świata, m.in. przez prezesa Banku Anglii i Banku Francji wskazano, że straty ubezpieczeniowe związane ze zmianami klimatycznym wzrosły w ostatnich latach pięciokrotnie. Jeśli więc firmy i branże nie dostosują się, to po prostu przestaną istnieć.

Według prezesa NOBILI PARTNERS, wśród spółek działających w Polsce wiele jest głęboko zaangażowanych w zielony rozwój. Jednak większość firm pozostaje pasywna i bez zmian w systemie prawnym oraz bez mocnego wsparcia finansowego nie koryguje swojego modelu biznesowego. Ważne jest, aby transformację gospodarki przeprowadzić w sposób sprawiedliwy, zachowując jej konkurencyjność. Szczególnie małe i średnie przedsiębiorstwa nie mają jeszcze wystarczającego know-how jak to zrobić, żeby nie stracić perspektyw na dalszy rozwój, a czasami po prostu na funkcjonowanie w nowym otoczeniu. Duże przedsiębiorstwa z reguły radzą sobie lepiej z wprowadzaniem niskoemisyjnych rozwiązań.

– „Warto w przemyślany sposób wykorzystać środki finansowe na lata 2021-2027, przyznane Polsce na niedawno zakończonym szczycie UE. Jeśli decydenci, instytucje publiczne i zarządzający firmami nie podejdą do nowych funduszy unijnych rozsądnie, np. poprzez brak gotowości na ich efektywną absorpcję w wieloletnich cyklach inwestycyjnych, stracą szansę nie tylko na transformację, ale w wielu branżach nieuchronnie stracą rację bytu. Mamy jeszcze kilka lat. Posiadając odpowiednią bazę wsparcia dla firm, systematycznie wdrażając działania na postawie strategii czy po prostu długoterminowych planów, jesteśmy nawet w stanie wykorzystać Zielony Ład, aby wygrać twardą konkurencję rynkową z firmami z innych krajów” – podsumowuje Bieżuński.


Autorka: Klaudia Urban