Jak nie trwonić energii? [PORADNIK O ZDROWYM OSZCZĘDZANIU]

O oszczędzaniu mówi się dużo, ale czy faktycznie zaczęliśmy oszczędzać energię? I czy robimy to dobrze i efektywnie? Czy zła dieta wpływa na to, że jest nam zimno?

Zapytaliśmy też ekspertki i ekspertów o rady, jak zaoszczędzić najwięcej. Przedstawiamy poradnik o rozsądnym i skutecznym oszczędzaniu energii dla poprawy kondycji budżetu i zdrowia.

  • – „Chcemy zwiększyć świadomość Polaków w kwestii zagrożeń dla zdrowia wynikających z przegrzewania nieruchomości” – ostrzega prezes PGE. Czy podwyżki cen energii zmusiły nas do zaciśnięcia pasa?
  • Jaka temperatura jest korzystna dla naszego zdrowia? „Skarpety lub kapcie to rzecz obowiązkowa”.
  • Czy zła dieta wpływa na to, że jest nam zimno? Ekspertka zdrowia radzi: – „Uczucie zimna może być związane właśnie z osłabieniem energii nerek, a także wewnętrznym wyziębieniem i wychłodzeniem śledziony”.
  • – „Oszczędzanie zaczyna być modne i przestaje być tematem tabu” – zauważa autorka bloga o oszczędzaniu. Zdradza nam też sposób na tanie pieczenie.
  • Ubóstwo energetyczne dotyka ponad 21% gospodarstw domowych. Psycholożka ocenia: – „Najubożsi często płacą niewyobrażalne rachunki za ogrzewanie prądem”. Sprawdzamy nowe warunki dotacji z programów termomodernizacyjnych.

Jeszcze latem 2022 r. nawet nie myśleliśmy o oszczędzaniu energii. W sondażu United Surveys dla DGP i RMF aż 60% polskiego społeczeństwa twardo deklarowało, że nie zamierza oszczędzać. Zimowy kryzys na rynku energetycznym prawdopodobnie ostudził narodowy entuzjazm. Z drugiej strony, kolejna zima traktuje nas wyjątkowo łagodnie, a wysokie koszty cen energii i ciepła zostały przerzucone rządowymi ustawami z odbiorców indywidualnych na rzecz przedsiębiorców, dobijając przy okazji wiele sektorów małego biznesu.

Jak się okazuje trudna sytuacja gospodarcza kraju i kryzys na rynku paliw sprawiły, że nawet spółki energetyczne wzięły sobie na cel edukację społeczeństwa w zakresie oszczędzania energii. – „Chcemy zwiększyć świadomość Polaków w kwestii zagrożeń dla zdrowia wynikających z przegrzewania nieruchomości” – ostrzega Wojciech Dąbrowski, prezes PGE, a także Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych (PTEZ), organizatora kampanii „Liczy się ciepło”.

Liczy się ciepło

Kampania „Liczy się ciepło” dostarcza wielu cennych porad. Na początku trzeba sprawdzić miejsca krytyczne, czyli takie, w których istnieje największe prawdopodobieństwo, że „hula tam wiatr”, a ty nie zdajesz sobie z tego sprawy – czytamy w poradniku. Niestety, wciąż największa odpowiedzialność spoczywa na konsumencie, a biorąc pod uwagę wysoki wskaźnik ubóstwa energetycznego, samo mówienie i apelowanie bez konkretnego wsparcia systemowego zapewne nie przyniesie znaczących efektów.

Efektywność energetyczna to najlepsze źródło energii

Jednym z prekursorów idei powszechnego wykorzystywania efektywności energetycznej (EE) jest Dariusz Szwed z Zielonego Instytutu, wcześniej polityk Zielonych i doradca Biedronia w czasach jego prezydentury w Słupsku. Koordynował także działania Sieci Miast Progresywnych. – „Zgodnie z tym, jak definiuje ją Komisja Europejska, efektywność energetyczna to priorytetowe, pełnoprawne źródło energii. Jeśli porównamy system energetyczny do wiadra, to efektywność jest zatykaniem dziur w tym wiadrze przed wlewaniem do niego… różnych źródeł energii odnawialnej” – tłumaczy.

W wykorzystaniu efektywności drzemie więc olbrzymi potencjał, z którego w praktyce może skorzystać każdy w przestrzeni domowej i zawodowej. Według Krajowej Agencji Poszanowania Energii to aż 35% całkowitego zużycia energii we wszystkich sektorach gospodarki w Polsce.

Zacznij od okien

Zadbaj o odpowiednią izolację okien. Dobrze konserwowane uszczelki w oknach mogą wytrzymać nawet 10 lat, jednak zawsze z czasem niszczeją i tracą swoją funkcję. Nowe okna czasem posiadają śrubę regulującą dwa tryby – mocniej przylegają do ramy zimą, a latem słabiej. Nieraz okna zwierają dodatkowy nawiewnik w górnej belce – zimą powinien być oczywiście szczelnie zamknięty. Zasłony i rolety są dobrym rozwiązaniem, bo pozwalają stworzyć barierę dla nocnego chłodu za oknem. Nie powinny one jednak zasłaniać kaloryfera i tym samym blokować przepływu ciepła.

Liczy się ciepło

Fot. materiał z kampanii Liczysiecieplo.pl

Czy temperatura decyduje o naszym zdrowiu?

Odpowiednia regulacja grzejników w domach, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym jest obowiązkowa. Jak wynika z badań ARC Rynek i Opinia na zlecenie PTEZ, Polacy, zapytani o optymalną temperaturę w sypialni, pokoju przeznaczonym do odpoczynku oraz pracy, najczęściej odpowiadają, że jest to około 20 st. C.

Taka temperatura jest też zalecana dla naszego zdrowia.

– „Bardzo ważne jest również to, czy chodzimy po mieszkaniu w obuwiu. O ile latem można wybrać się na spacer boso po trawie, to chodzenie boso w domu po zimnej podłodze czy kafelkach jest niewskazane. Skarpety lub kapcie to rzecz obowiązkowa” – podkreśla Anna Stoitsi-Nieprzecka, specjalistka tradycyjnej medycyny chińskiej, coach zdrowia i naturopatka.

Natomiast w nocy dla lepszego snu możemy mieć nieco chłodniej w mieszkaniu, szczególnie w sypialni – około 19 st. C. Przy ogrzewaniu zimą zwróćmy uwagę na nawilżenie powietrza i nie zapominajmy o wietrzeniu pomieszczeń. Pamiętać należy o kontroli temperatury: jeśli nie mamy grzejników z termostatem, trzeba zaopatrzyć się w termometr.

Zadbaj o zimową dietę

Okazuje się, że także odpowiednia zimowa dieta ma kluczowy wpływ na nasze zdrowie i komfort cieplny. Jak wyjaśnia nam ekspertka tradycyjnej medycyny chińskiej, a także współzałożycielka marki Zdrowa Zupa, to w prawidłowej pracy nerek tkwi sekret odporności i długowieczności. – „Uczucie zimna może być zatem związane właśnie z osłabieniem energii nerek, a także wewnętrznym wyziębieniem i wychłodzeniem śledziony” – przestrzega Anna Stoitsi-Nieprzecka.

Zdrowa Zupa Zupa Mocy

Fot. sklep internetowy ZdrowaZupa.pl

Aby podnieść swoją temperaturę ciała w zimie, warto pamiętać o prostej zasadzie dotyczącej dziennego jadłospisu – 10% pożywienia surowego, reszta gotowana. W naszej szerokości geograficznej musimy się „dogrzewać” ciepłym, gotowanym jedzeniem, które świetnie działa na układ trawienny. – „Dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie do swojego jadłospisu zup, szczególnie tzw. zupy mocy. To długo gotowany bulion na mięsie czy warzywach. Według medycyny chińskiej, podczas długiego gotowania składników w takim wywarze następuje transformacja substancji w energię” – wyjaśnia.

Co „pożera” najwięcej?

Jak wynika z kolejnego badania, przeprowadzonego przez IBRiS dla Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, Polakom tylko wydaje się, że wiedzą, które z domowych urządzeń zużywają najwięcej energii. W rzeczywistości najbardziej energochłonne to: piekarnik elektryczny i płyta indukcyjna (według zestawienia kosztująca ponad 800 zł rocznie), bojler na prąd (ponad 600 zł rocznie) i czajnik elektryczny (około 175 zł rocznie).

Polski Alarm Smogowy (PAS) prowadzi kampanię pod hasłem „Ciepło od zaraz”, w której audytor energetyczny podpowiada, jak ograniczyć koszty ogrzewania domu i wody. Na przykład, biorąc prysznic zamiast kąpieli w wannie możemy zaoszczędzić nawet 30% energii, a hydrauliczne płukanie grzejników z osadu i szlamu połączone z ich odpowietrzaniem to oszczędność rzędu 10-30%. Ważne jest też obniżenie temperatury wody użytkowej, a także instalacja perlatora, czyli końcówki przykręcanej na wylocie kranu, dzięki której ograniczymy zużycie wody nawet o połowę.

Żarówki LED to już konieczność

Dużo kosztują też przestarzałe żarówki. Przykładowo, zużycie roczne energii przy świeceniu średnio 3 godziny dziennie dla 10 źródeł światła typu halogen to wydatek rzędu 400 zł. Jeśli zaś zamienimy je na światła typu LED, będzie to już koszt jedynie 35 zł rocznie. Tzw. „energooszczędne” świetlówki też nie wypadają najlepiej, dlatego warto zdecydować się na LED-y, wybierając przy tym barwę świetlną ciepłą lub lekko ciepłą, która jest korzystna dla zdrowia naszych oczu.

– „Jeśli wymieniamy starą żarówkę o mocy 100W na nowoczesny odpowiednik LED najwyższej klasy efektywności energetycznej A o mocy 7W, to korzystając z niej 4,5 godz. dziennie, zaoszczędzamy ok. 150 kilowatogodzin rocznie czyli 150 zł. Żarówka LED klasy A obecnie kosztuje 20-40 zł, czyli zakup zwraca się w trzy miesiące, a jej trwałość to ok. 30 lat przy standardowym użytkowaniu” – wylicza Dariusz Szwed z Zielonego Instytutu.

Ludzka niechęć do wysiłku nadzieją na zmianę

Dr hab. Agata Gąsiorowska, psycholożka, profesor Uniwersytetu SWPS z Centrum Badań nad Zachowaniami Ekonomicznymi, wskazuje na zyskujące popularność rozwiązań w nurcie „nudge” (koncepcja ekonomii behawioralnej), który wykorzystuje niewielkie zmiany w środowisku decyzyjnym tak, by zmieniać ludzkie wybory. Zmiany te opierają się często na ludzkich automatyzmach, czy zwykłej niechęci do wysiłku. Jako przykład podaje termostaty w grzejnikach. – „Wyobraźmy sobie termostaty, w których, by ustawić wyższą temperaturę, musimy użyć fizycznie większej siły do tego, aby pokonać opór i przekręcić gałką urządzenia. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wówczas zrezygnujemy z dalszego przekręcania jeśli faktycznie nie będziemy czuć takiej potrzeby”.

Popularyzacja sprzedaży żarówek LED, wprowadzenie wyższych klas energetycznych sprzętu AGD czy zakaz sprzedaży energochłonnych urządzeń to w dużej mierze zasługa prawodawstwa Unii Europejskiej. Ale takich rozwiązań systemowych potrzebujemy więcej, a na producentach oraz decydentach powinna ciążyć odpowiedzialność za ich realizację.

– „W pewnym sensie to zabranie wolności i zmuszenie konsumenta, aby wybierał tylko z opcji które spełniają kryteria. Jednak takie nudge ograniczające dostęp do negatywnych zachowań to w efekcie najprostszy i najbardziej skuteczny sposób, abyśmy dokonywali lepszych wyborów. Z odpowiedzialności pewnej grupy świadomych ludzi korzysta wówczas całe społeczeństwo” – tłumaczy prof. Gąsiorowska.

Moda na oszczędzanie?

Anna Grochowska od wielu lat prowadzi bloga „Domowe finanse”. Ma szerokie grono regularnych odbiorczyń i odbiorców artykułów oraz vlogów, wydała nawet workbook pt. „Sześć lekcji do finansowej wolności i niezależności”. Od 2020 r. obserwuje stabilny wzrost zainteresowania dziedziną pieniędzy oraz oszczędzania. – „Obecnie oszczędzanie zaczyna być modne i przestaje być tematem tabu. Budżetowanie powoli przestaje kojarzyć się z dziadowaniem, a zaczyna być stylem życia, gdzie być i doświadczać znaczy więcej niż mieć” – opowiada nam Anna Grochowska.

Jak twierdzi, największym wyzwaniem jest brak uważności na swoje potrzeby i bezwiedne kopiowanie schematów i zachowań z naszego środowiska, które obserwowaliśmy jako dzieci. – „To wtedy rodzą się nasze postawy wobec pieniędzy. Zazwyczaj, jeśli nie zaczęliśmy oszczędzać wcześniej to robimy to kiedy nas życie do tego zmusza i widzimy, że już nie ma wyjścia – trzeba wziąć się za bary z finansami”.

Sposób na tanie pieczenie

Piekarnik należy do najbardziej „prądożernych” urządzeń w domu. Warto więc rozważyć zakup „air fryer”, czyli po polsku – z bardzo mylącą nazwą – frytownicy beztłuszczowej. Przy zakupie konkretnego modelu należy kierować się mocą urządzenia i jego pojemnością. Cenny w sklepach internetowych zaczynają się już od 200 zł. – „Jest to po prostu mały piekarnik, który nagrzewa się w 2 minuty i poprzez swoją budowę piecze potrawę dużo krócej niż piekarnik, a co za tym idzie zużywa dużo mniej prądu” – wyjaśnia Grochowska.

Z kolei, jeśli używamy piekarnika, to pamiętajmy, że najdroższe jest jego rozgrzanie. Raz nagrzane urządzenie wykorzystajmy maksymalnie gotując na zapas, np. wekując potrawy. Po zakończeniu warto natomiast zostawić otwarte drzwiczki, co przy okazji podniesie temperaturę w pomieszczeniu.

Ubóstwo energetyczne to wielka strata i wyzwanie

Sama zmiana naszych nawyków i zakup energooszczędnego wyposażenia to za mało, gdy problemem jest zły stan budynków, przez które „ucieka” ciepło. Trudna sytuacja ekonomiczna wielu rodzin nie pozwala na wykonanie termomodernizacji – czyli ich docieplenie. W efekcie zużywamy znacznie więcej energii niż powinniśmy, w dodatku płacąc kolosalne opłaty. Podczas lockdownu ubóstwo energetyczne wzrosło w Polsce do 21,4% (2020 r.), czyli o blisko 14% wobec 2019 r. – sygnalizował Polski Instytut Ekonomiczny. Wysoka inflacja prawdopodobnie nadal sprzyja pogłębianiu się tego zjawiska.

Propozycją rządu mającą walczyć z ubóstwem energetycznym są dotacje z wspieranego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), a także środki z UE programu „Czyste Powietrze”. Od stycznia 2023 r. obowiązują też nowe, znacznie korzystniejsze stawki bezzwrotnych dotacji.

Nowe, wyższe i bezzwrotne dotacje na ocieplenie

W zależności od dochodu na osobę w rodzinie, w domach jednorodzinnych można otrzymać do 135 tys. zł na panele fotowoltaiczne, pompę ciepła lub wymianę pieca na bardziej ekologiczny oraz kompleksową termomodernizację. W zależności od dochodów możemy liczyć na dofinansowanie od 40 do 100% kosztów kwalifikowanych inwestycji.

– „Bardzo dobrą zmianą są dużo większe pieniądze na efektywność energetyczną, gdyż najczystszą i najtańszą energią jest ta, której nie zużyjemy. Potencjał oszczędności energii w polskich, słabo docieplonych domach jest bardzo duży” – ocenia Andrzej Guła, lider PAS.

Jednocześnie wskazuje, że w praktyce najubożsi wciąż często pozostają poza programem. – „Ludzi najuboższych nie stać na to, żeby wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych (a nawet ponad sto tysięcy), a następnie czekać na zwrot dotacji. Ci ludzie nie pójdą do banku po pożyczkę, bo nie mają zdolności kredytowej” – dodaje.

Podobnie skuteczność programu ocenia psycholożka prof. Agata Gąsiorowska: – „Trudno jest mi sobie wyobrazić osoby o niskich dochodach, które stać na inwestycję w ocieplenie budynku. Takie osoby często nie są nawet właścicielami lokali, w którym mieszkają. Skuteczność programów termomodernizacyjnych wyklucza więc niemal w całości osoby najmniej zamożne, które ponadto często płacą niewyobrażalne rachunki za ogrzewanie prądem”.

Dlatego PAS zaapelował do rządu o jak najszybsze usprawnienie programu dla najuboższych gospodarstw domowych.

Dotacje dla budynków wielorodzinnych

Z początkiem roku ruszył także nowy ogólnopolski program „Ciepłe mieszkanie” dla mieszkańców budynków wielorodzinnych. Jednak potrzeb mieszkańców domów wielorodzinnych jest więcej niż ściśle określony katalog kosztów.

Niektóre ze wspólnot i spółdzielni idą o kilka kroków dalej. Wspólnota na warszawskim Muranowie jako jedna z pierwszych już w 2003 r. przeprowadziła gruntowną termomodernizację, wymianę instalacji CO, dużą uwagę poświęcili też regulacji pionów oraz zastosowaniu inteligentnych rozwiązań informatycznych. Wartość inwestycji wynosiła wówczas 500 tys. zł.

– „Kredyt spłaciliśmy z oszczędności przed czasem w niespełna 5 lat. Zapotrzebowanie na ciepło szybko spadło do tego stopnia, że lokatorzy mówili mi, aby przykręcić ogrzewanie, bo jest za gorąco” – wspomina Marek Ślusarz, przewodniczący i mieszkaniec wspólnoty mieszkaniowej „Miła 22”.

Sprawdź wsparcie oferowane przez twoją gminę

Niekiedy samorządy oferują dodatkowe programy dotacyjne na wymianę pieca, instalację paneli fotowoltaicznych, przyłączenie do sieci ciepłowniczej, czy też nowe okna i drzwi. Część z programów realizowana jest także w mieszkaniach socjalnych oraz w zasobie komunalnym. Warto więc sprawdzić aktualne warunki we własnym urzędzie gminy.

– „Wzięliśmy z urzędu miasta Warszawa dotację na instalację fotowoltaiki o mocy 7kW dla części wspólnych. Z nadwyżek energii utrzymujemy monitoring czy oświetlenie podwórka. Wielkim bólem jest to, że zgodnie z prawem nie możemy wykorzystać nadmiaru energii z naszej instalacji dla konkretnych mieszkań. Spółdzielnie energetyczne, choć funkcjonują w prawodawstwie unijnym, w rzeczywistości w Polsce są ściemą” – ocenia.

Fundacja Jeden Muranów Miła 22 Warszawa Marek Ślusarz

Fot. instalacja fotowoltaiczna na dachu, ul. Miła 22, Fundacja Jeden Muranów

Liczy się energia, liczą się chęci

Jak zauważa lider muranowskiej wspólnoty, ludzie nie szanują energii – traktują ją jako coś mało uchwytnego, niezauważalnego i w rezultacie nieistotnego. Nie są świadomi, jak ich zachowania wpływają na rachunki. Sam spotkał się z oporem części mieszkańców planując kolejny etap innowacji w oparciu o nowoczesną technikę, opomiarowanie zużycia wody i ciepła, inteligentne sterowanie, czy edukację przez wyświetlacze zamontowane na klatkach schodowych.

– „To właśnie edukacja jest największym wyzwaniem i wyznacznikiem sukcesu przedsięwzięcia. Mieszkańcy mogliby zaoszczędzić jeszcze więcej, gdyby wiedzieli za co płacą i podchodzili z większym szacunkiem do energii. Zdobycie funduszy nie zawsze jest głównym problemem – choć nie ukrywam, że brakuje programów dotacyjnych i intensywnie rozglądam się za nowymi możliwościami finansowania. Ale to budowanie świadomości będzie naszym celem na kolejne miesiące” – podkreśla Ślusarz.


Artykuł wyróżniony w konkursie dziennikarskim „Ciepło od zaraz”,
zorganizowanym przez Polski Alarm Smogowy


Autor: Paweł Pomian