To trudny czas dla PGE i rządu. Trwa trzeci tydzień negocjacji Polski z Republiką Czeską w sprawie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w Turowie. – „Chcemy długofalowych rozwiązań chroniących miejsca pracy w regionie, a zarazem klimat i środowisko” – wzywają ekolodzy ze stowarzyszenia EKO-UNIA. Z kolei podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej aktywistki i aktywiści Greenpeace przypomnieli, że „koncern oszukuje akcjonariuszy i społeczeństwo”.
Przez brak planu transformacji mieszkańcy regionu zgorzeleckiego, w którym działa kompleks energetyczny Turów, mogą zostać pozbawieni funduszy z Unii Europejskiej. Aby skorzystać z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji regiony węglowe muszą przedstawić datę zakończenia wydobycia i spalania węgla oraz plan na transformację.
– „Negocjacje z czeskim rządem nie są łatwe. Rozpoczął się trzeci tydzień, a strony sygnalizują, że są dopiero w połowie rozmów i uzgodnień o łatwiejszym charakterze. Trudniejsze sprawy przed nimi. Domagamy się określenia stanowiska Komisji Europejskiej, bo problem Turowa od początku nie jest problemem wyłącznie polsko-czeskim. Każda kopalnia i elektrownia ma znacznie szerszy wpływ na środowisko i klimat, dlatego musimy rozmawiać dziś o zamknięciu wszystkich kopalni do 2030 roku” – ocenia Radosław Gawlik, prezes EKO-UNII.
„Chcemy długofalowych rozwiązań chroniących zarówno miejsca pracy jak i klimat”
W rozmowie TVN24 Virginijus Sinkevicius, komisarz Unii Europejskiej do spraw środowiska, oceanów i rybołówstwa stwierdził: „Fundusz Sprawiedliwej Transformacji jest dostępny dla Polski w znaczącej części. Ale to polskie władze zdecydowały o przedłużeniu wydobycia do roku 2044, co nie jest zgodne z celami Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i co wyklucza wsparcie dla regionu Jeleniej Góry z Turowem i Bogatynią, gdzie żadna transformacja nie jest planowana przed 2030 rokiem. Polski rząd może wciąż zaproponować ścieżkę odejścia od węgla, która będzie zgodna z Funduszem Sprawiedliwej Transformacji, i wtedy fundusze będą dostępne”.
👉 To trzeci tydzień negocjacji 🇵🇱🇨🇿 w sprawie #Turów. Mieszkańcy regionu zgorzeleckiego mogą zostać pozbawieni funduszy UE🇪🇺
💬 K. Kubiczek: „Chcemy długofalowych rozwiązań chroniących zarówno miejsca pracy jak i klimat, satysfakcjonujących dla mieszkańców zależnych od Turowa”. pic.twitter.com/4cXTH6ELIE
— EKO-UNIA (@EkoUnia) June 28, 2021
– „Chcemy długofalowych rozwiązań chroniących zarówno miejsca pracy jak i klimat, satysfakcjonujących dla mieszkańców zależnych od kopalni i elektrowni Turów. Jak powiedział komisarz Unii Europejskiej ds. środowiska, region zgorzelecki ma szansę na skorzystanie z funduszy na sprawiedliwą transformację. Takie wsparcie byłoby kluczowe dla samorządu, mieszkańców i pracowników kompleksu energetycznego. Wierzymy, że Komisja Europejska będzie zachęcać, aby rząd podał datę wyłączenia kompleksu i rozpoczął pracę nad planem transformacji. Takie są obecnie oczekiwania mieszkańców” – komentuje Katarzyna Kubiczek, koordynatorka projektów Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.
„Niszczycie naszą przyszłość”
Aktywiści i aktywistki Greenpeace przerwali zebranie PGE, właściciela największych kopalni i elektrowni (w tym kompleksu Turów i Bełchatów), by zwrócić uwagę zarządu i akcjonariuszy, że działalność PGE zagraża bezpiecznej przyszłości. Podczas wypowiedzi prezesa Dąbrowskiego na sali pojawiły się aktywistki i aktywiści transparentami, na których widniały hasła „PGE niszczy klimat” oraz „Przestańcie palić naszą przyszłość”.
– „PGE próbuje oszukać społeczeństwo i akcjonariuszy budując wizerunek firmy, która dba o przyszłość planety i planuje osiągnąć neutralność klimatyczną, jednak w tym samym czasie otwiera nowy blok węglowy w Turowie i chce spalać węgiel jeszcze przez kolejne dekady. Nie zgadzamy się na greenwashing PGE i dlatego obnażamy ich klimatyczną demagogię” – mówi Joanna Flisowska, szefowa działu Klimat i Energia w Greenpeace.
Pojawiliśmy się na walnym zgromadzeniu @Grupa_PGE, bo koncern bije rekordy hipokryzji: udaje troskę o #KryzysKlimatyczny, a w rzeczywistości trwa w przywiązaniu do węgla i najchętniej spalałby go tak długo, aż wszystkich nas ugotuje. #PolskaBezWęgla2030 pic.twitter.com/HdZIiF5K45
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) June 30, 2021
Sprawy toczą się w sądzie
Zaniechania PGE w procesie transformacji sektora energetycznego przyczyniają się do kryzysu w polskiej energetyce, ale też przede wszystkim popychają nas dalej na skraj katastrofy klimatycznej. W Polsce już teraz odczuwamy pierwsze skutki kryzysu klimatycznego. Susze, fale upałów, gwałtowne ulewy i huragany to dopiero początek zmian, które zagrażają bezpiecznej przyszłości Polek i Polaków. Nauka mówi jasno, że mamy szansę zatrzymać katastrofę klimatyczną, ale do tego konieczne jest zatrzymanie globalnego wzrostu średniej temperatury Ziemi na poziomie nie wyższym niż 1.5°C. Aby to się udało, konieczne jest odejście od węgla krajów rozwiniętych, takich jak Polska, najpóźniej do 2030 roku.
Eksperci @pgegiek w (kolejnej) odpowiedzi na nasz pozew twierdzą, że #KryzysKlimatyczny a właściwie #KatastrofaKlimatyczna będzie optymalna ekonomicznie. Serio!? @Grupa_PGE jak się to ma do deklarowanego przez was dążenia do neutralności klimatycznej? https://t.co/0oGT0qTjT5 pic.twitter.com/D8zThRX3Ij
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) June 29, 2021
Dlatego w ubiegłym roku Greenpeace pozwał spółkę PGE GiEK, domagając się zredukowania emisji do 2030 roku. W czerwcu tego roku Greenpeace złożył również kolejną skargę do sądu administracyjnego na decyzję ministra klimatu i środowiska – Michała Kurtyki, przedłużającą koncesję dla kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do 2044 roku, w której domaga się wstrzymania wykonalności decyzji.
– „To szokujące, że w odpowiedzi na nasz pozew »eksperci« PGE GiEK nie tylko negują powagę kryzysu klimatycznego, ale wręcz przywołują argumenty, że podniesienie się średniej globalnej temperatury aż o 3,5 stopnia Celsjusza będzie optymalne ekonomicznie. Tymczasem nauka nie pozostawia w tej kwestii złudzeń. Przy takim scenariuszu świat, jaki znamy, przestanie istnieć” – komentuje Flisowska.
– „Szef resortu odpowiedzialnego za klimat powinien skupić się na działaniach dążących do odchodzenia Polski od węgla najpóźniej do 2030 roku” – dodaje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych w Greenpeace Polska.
Prezes PGE odwołana
Niespodziewanie odwołano Wiolettę Czemiel-Grzybowską, prezes PGE GiEK. Oficjalne powody odwołania nie są jeszcze znane. Różne źródła donoszą, że decyzja ma bezpośredni związek z prowadzonymi negocjacjami pomiędzy Polską a Czechami w sprawie Turowa, a także sprawa kontrowersyjnej koncesji dla eksplantacji tej do 2044 roku, która została zaskarżona w czerwcu br. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przez Greenpeace. Nie wiadomo jeszcze co to będzie oznaczać dla dalszych losów rozmów międzynarodowych oraz przyszłości kompleksu energetycznego. Do sprawy będziemy wracać.
– W #ElektrowniaBełchatów nie było awarii. Bloki wyłączyły się automatycznie – tak jak powinny – po awarii rozdzielni @pse_pl w Rogowcu oddalonej kilka kilometrów od Elektrowni. Pracownicy Elektrowni expresowo przywrócili jej prace-mówi prezes #PGEGiEK Wioletta Czemiel-Grzybowska pic.twitter.com/bwKUBcC2tg
— PGE Polska Grupa Energetyczna (@Grupa_PGE) May 18, 2021
Źródło: Greenpeace / EKO-UNIA / OI / Zgorzelec.info / Biznesalert