Ubezpieczyciele odwracają się od sektora węglowego. Czas na PZU

Ubezpieczyciele odwracają się od sektora węglowego. Czas na PZU. Foto kopalni

Zagrożenie zmianami klimatu, postrzegane przez wielu liderów politycznych i biznesowych jako największe wyzwanie XXI wieku sprawia, że coraz więcej instytucji finansowych decyduje się na wycofanie środków zainwestowanych w spółkach zajmujących się wydobyciem węgla i produkcją energii w oparciu o jego spalanie. Ponadto w ostatnich miesiącach AXA, Zurich, SCOR i Allianz ogłosiły decyzje o zaprzestaniu ubezpieczania sektora węglowego. Ma to nie tylko pomóc w walce ze zmianami klimatu, ale też pozwolić ubezpieczycielom ograniczyć związane z nimi ryzyko. Tymczasem wbrew rynkowym tendencjom Grupa PZU zwiększa swoje zaangażowanie w polski sektor węglowy i staje się głównym ubezpieczycielem tej branży.

Już w 2015 roku Henri de Castries, ówczesny dyrektor zarządzający AXA, nie miał wątpliwości, że sektor finansowy i ubezpieczyciele powinni włączyć się w działania zapobiegające zmianom klimatu i zacząć wycofywać się z sektora węglowego : Nie mamy wyboru. Świat z temperaturą wyższą o 2°C pewnie da się ubezpieczać, jednak przy ociepleniu o 4°C będzie to już niemożliwe”. AXA rzeczywiście była jednym z liderów zobowiązań dezinwestycyjnych, które jak się przewiduje, jeszcze w 2018 roku mogą objąć 1/5 branży ubezpieczeniowej. Oprócz wycofywania środków ulokowanych w aktywach węglowych kolejne firmy wprowadzają polityki ograniczające lub całkowicie powstrzymujące ich działalność ubezpieczeniową wobec kopalń i elektrowni węglowych. Zazwyczaj w pierwszej kolejności ubezpieczyciele deklarują, że nie będą już angażowali się w nowe projekty.

Henri de Castries, CEO AXA. Climate Finance Day 2015

W kontekście walki ze zmianami klimatu ubezpieczyciele znajdują się w bardzo szczególnej pozycji. Dalsze udzielanie ubezpieczenia funkcjonującym lub dopiero powstającym kopalniom i elektrowniom węglowym prowadzi do utrwalania niebezpiecznej ścieżki emisji a jednocześnie zagraża realizacji międzynarodowych celów klimatycznych określonych w Porozumieniu Paryskim z 2015 roku. Dla ubezpieczycieli oznacza to nie tylko ryzyko wypłaty wyższych odszkodowań czy powstanie nowych kategorii niedających się ubezpieczyć ryzyk. To także wzrost ryzyka inwestycji w związku z przewidywanym długookresowym spadkiem wartości aktywów spółek z sektora paliw kopalnych, które będą musiały ponosić coraz wyższe koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz sprostać kolejnym ograniczeniom wynikającym z polityki klimatyczno-energetycznej. Realizacja zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego wymaga od krajów europejskich i członków OECD by odeszli od węgla przed rokiem 2030. Nawet w razie wystąpienia opóźnień, taki krok oznacza, że wszelkie nowe inwestycje, jak również istniejące już elektrownie węglowe, mogą okazać się nieopłacalne. To ryzyko zarówno dla finansującego te inwestycje sektora bankowego, jak i posiadaczy akcji spółek węglowych, w tym również firm ubezpieczeniowych będących właścicielami funduszy inwestycyjnych oraz emerytalnych.

„Budowa jakiejkolwiek elektrowni opartej o emisyjne źródła energii jest po reformie systemu ETS obarczona dodatkowym ryzykiem regulacyjnym. Według obliczeń analityków Fundacji Instrat, roczne koszty certyfikatów EUA dla Ostrołęki C mogą wynosić w 2030 r. o ok. 60% więcej, niż zakładano w lipcu 2016 r.” *

Grupa PZU zdaje się jednak nie dostrzegać tych dobrze już rozpoznanych ryzyk, o czym świadczy brak odniesień do kwestii zmian klimatu w nowej strategii grupy oraz wzrost zaangażowania w sektorze węglowym. Poprzez TUW PZUW oraz PZU SA ubezpiecza ona kopalnie odpowiadające za około 80% wydobycia węgla w Polsce, a także elektrownie węglowe generujące blisko 30% mocy zainstalowanej w krajowym systemie elektroenergetycznym. PZU SA ubezpiecza budowę nowych bloków w Elektrowni Opole (PGE), a wcześniej też w Elektrowni Kozienice (Enea), zaś TUW PZUW podpisał w zeszłym roku list intencyjny ws. ubezpieczenia planowanej przez Energę i Eneę budowy kontrowersyjnej Elektrowni Ostrołęka C. Z kolei inwestycje Grupy PZU obarczone klimatycznym ryzykiem to prawie 3 mld złotych ulokowane w akcjach i obligacjach spółek węglowych jakie znajdują się w portfolio TFI PZU, PTE PZU a także należących do grupy spółek Pekao TFI i Pekao OFE.

„Energa SA w latach 2008–2012 prowadziła prace koncepcyjne dot. budowy bloku o mocy 900–1000 MW, które jednak zakończyły się zamknięciem projektu pn. Ostrołęka C. Wśród powodów, dla których zrezygnowano z jej budowy były m.in. niewystarczająca prognozowana cena energii elektrycznej, rosnące ceny certyfikatów ETS, wyższe koszty transportu surowca oraz brak wystarczającego wsparcia dla współspalania biomasy.” *

W świetle zagrożenia dla życia i zdrowia, strat materialnych i rekordowych wypłat odszkodowań oraz ryzyka inwestycyjnego wywołanego przez zanieczyszczenie powietrza i zmiany klimatu, dalsze zaangażowanie ubezpieczycieli w sektorze węglowym jest niekorzystne zarówno dla społeczeństwa, samych ubezpieczycieli, jak i klientów powierzających im zarządzanie swoimi oszczędnościami i składkami emerytalnymi. Mając to na uwadze, Grupa PZU powinna zatem podążać wyznaczoną przez liderów branży ścieżką prowadzącą do wycofania się z ubezpieczania kopalń i elektrowni oraz zaprzestania inwestowania w spółki z sektora węglowego. Dalsze podtrzymywanie funkcjonowania brudnego biznesu przy jednoczesnym ubezpieczaniu zdrowia i majątku Polaków od ryzyk wywołanych przez tę samą branżę wydaje się być praktyką niezgodną z długoterminowym interesem Grupy PZU i podważa jej wiarygodność jako firmy społecznie odpowiedzialnej.

Mark Carney, prezes Banku Anglii


Hetmański M., Piasecki F., Ostrołęka C – historia projektu inwestycji, czyli dlaczego projekt powinien przejść do historii, Fundacja Instrat 2018
Autorzy:
Jan Chudzyński – koordynator ds. towarzystw ubezpieczeniowych, Fundacja „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”
Diana Maciąga – koordynatorka ds. klimatu i energii, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie money.pl dnia 7 czerwca 2018 r., on-line