Polska Grupa Energetyczna (PGE) przyznała oficjalnie, że nie zbuduje kopalni węgla brunatnego Złoczew w województwie łódzkim. Gdyby odkrywka powstała, zrównano by z ziemią 33 wsie i przesiedlono trzy tysiące mieszkańców. To wielkie zwycięstwo lokalnej społeczności i organizacji ekologicznych, które wspierały rolników w walce z gigantem energetycznym. Marszałek województwa łódzkiego opublikował Terytorialny Plan Sprawiedliwej Transformacji, który jednak wciąż zakłada spalanie węgla w elektrowni Bełchatów aż do 2036 roku.
Marszałek Grzegorz Schreiber w Terytorialnym Planie Sprawiedliwej Transformacji Województwa Łódzkiego (TPST) przedstawił daty wyłączenia z eksploatacji bloków energetycznych Elektrowni Bełchatów. Zgodnie z danymi Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) będą to: 2030 r. – 1 blok, 2031 r. – 1 blok, 2032 r. – 2 bloki, 2033 – 2 bloki, 2034 r. – 3 bloki, 2035 r. – 2 bloki i 2036 – 1 blok.
Równocześnie przedstawiony został plan zakończenia eksploatacji złóż węgla brunatnego w Bełchatowie – według danych MAP zakończenie trwającej obecnie eksploatacji złóż w polach Bełchatów i Szczerców nastąpi odpowiednio w 2026 r. i 2038 r. W TPST województwa łódzkiego zostało potwierdzone, że eksploatacja węgla z tego złoża byłaby trwale nierentowna, wobec czego PGE nie planuje wydobycia węgla brunatnego ze złoża Złoczew i obszar ten został zgłoszony do obszaru transformacji.
– „Kompleks Energetyczny Bełchatów jest dzisiaj największym pracodawcą na obszarze transformacji województwa łódzkiego, dlatego tak ważne jest dla nas odpowiednie zaplanowanie jego przyszłości w taki sposób, aby możliwe było zminimalizowanie negatywnych skutków społeczno-gospodarczych wygaszania jego działalności w sektorze wydobywczo-energetycznym” – mówi marszałek Grzegorz Schreiber.
– „Będzie to możliwe jedynie poprzez uruchomienie systemowych projektów oraz stworzenie realnych możliwości przekwalifikowania się i rozwoju nowych kompetencji zawodowych wśród aktualnych i przyszłych pracowników kompleksu energetycznego Bełchatów, nad czym pracujemy” – dodaje Schreiber.
Ekolodzy: przestańcie oszukiwać społeczeństwo
– „Ten harmonogram jest oderwany od rzeczywistości. W świetle kryzysu klimatycznego, ale i realiów ekonomicznych utrzymywanie elektrowni Bełchatów przez kolejne 15 lat jest nierealne. To, co robi PGE to dalsze oszukiwanie społeczności lokalnej. Bez uczciwego postawienia sprawy i planu odejścia od węgla do 2030 roku nie sposób jest zapewnić sprawiedliwą transformację. Swoją drogą, sam prezes PGE Wojciech Dąbrowski przyznał kilka tygodni temu, że węgiel w Bełchatowie skończy się maksymalnie za 12-13 lat” – odpowiada Joanna Flisowska, szefowa zespołu Klimat i Energia w Greenpeace Polska.
Kopalnia w Złoczewie miała zasilić w węgiel brunatny oddaloną o ok. 60 kilometrów elektrownię Bełchatów. Wraz z komunikatem o rezygnacji z planów budowy kopalni Złoczew, PGE zakomunikowała harmonogram zamknięcia elektrowni Bełchatów. Poszczególne bloki energetyczne mają zostać zamknięte między 2030 a 2036 rokiem.
ZWYCIĘSTWO! Dzisiaj #PGE oficjalnie zrezygnowała z budowy odkrywki #Złoczew🥳 To wielkie zwycięstwo mieszkańców regionu i organizacji społecznych. Kopalnia miałaby gigantyczny wpływ na środowisko i ludzi. Jaki konkretnie?
Zapraszamy na wątek: #PolskaBezWęgla2030 pic.twitter.com/kDwo8qXUEy
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) June 8, 2021
Joanna Filisowska, Greenpeace: – „Nareszcie PGE przestaje mydlić ludziom oczy, że zbuduje kopalnię Złoczew. Od samego początku ta inwestycja nie miała racji bytu, a od dłuższego czasu tajemnicą poliszynela było, że tak naprawdę koncern wcale nie ma zamiaru jej zbudować. Szkoda tylko, że plany odkrywki spowodowały, że przez lata Złoczew nie mógł się normalnie rozwijać. PGE powinna zainwestować w regionie w zieloną energię, aby wynagrodzić tej społeczności stracony czas, gdy przez lata obiecywano ludziom złote góry”.
Udało się uniknąć „kolejnego Turowa” i „Ostrołęki Bis”
Koncern PGE planował budowę kopalni na terenie czterech gmin województwa łódzkiego: Złoczewa, Ostrówka, Burzenina i Lututowa. Budowa głębokiej na ponad 330 metrów kopalni (w jej dole zmieściłaby się wieża Eiffla!) miała potrwać siedem lat. Jej koszt szacowano na kilkanaście miliardów złotych. Działalność kopalni miałaby ogromny wpływ na środowisko naturalne i rolnictwo. Ponad 60 kilometrów kwadratowych pól uprawnych zostałoby całkowicie wyłączonych z produkcji rolnej. Osuszenie terenu przez lej depresji odkrywki doprowadziłoby do 35 miliardów złotych strat w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym w województwach łódzkim i wielkopolskim.
Kopalnia wymagałaby wypompowania 3,6 miliarda metrów sześciennych wody – czyli pięciokrotnie więcej niż jest w największym polskim jeziorze – Śniardwy na Mazurach. Spalenie węgla ze Złoczewa wypuściłoby do atmosfery 450 milionów ton dwutlenku węgla – czyli ponad 40 razy tyle, ile największy przewoźnik lotniczy w Europie – Ryanair – wyemitował w 2019 roku.
– „PGE w końcu »wykrztusiło« z siebie, że nie będzie kopać odkrywki na 330 m głębokości. EKO-UNIA kilka lat wstecz pomagała w budzeniu społeczności lokalnej i pokazaniu rzeczywistych skutków tej inwestycji dla regionu. To organizacje pozarządowe i mieszkańcy wiedzieli to, czego do nie chciał widzieć wówczas rząd i PGE. »Elity«, które rządzą w naszym kraju robią takie inwestycje typu »Ostrołęka Bis«, uruchomiony ostatnio nowy blok w Turowie, czy wieczne planowanie niepotrzebnej energetyki atomowej. Wszystko to są miliardy publicznych pieniędzy wydane na nic…” – tłumaczy Radosław Gawlik, prezes EKO-UNII i były wiceminister środowiska.
Nawet PGE zaczyna dostrzegać opłacalność OZE
Jak przekonuje prezes PGE, spółka jest w pełni świadoma społecznych i ekonomicznych skutków podjętych decyzji oraz konieczności podjęcia systemowego wysiłku w celu zabezpieczenia przyszłości pracowników Kompleksu Energetycznego Bełchatów oraz mieszkańców całego obszaru transformacji województwa łódzkiego. Dlatego w ramach TPST dla łódzkiego zgłosiła szereg projektów, wśród których są m.in. inwestycje w nisko i zeroemisyjne źródła energii: projekty farm wiatrowych o mocy blisko 100 MW, farmy fotowoltaiczne o mocy około 600 MW, magazyny energii o mocy do 300 MW, utworzenie centrum technologicznego OZE na bazie dzisiejszych spółek wsparcia, które będą się transformować w kierunku realizacji projektów odnawialnych, czy rozbudowa linii kruszyw i kamienia wapiennego. Grupa PGE w pierwszym etapie transformacji regionu bełchatowskiego na inwestycje przeznaczy blisko 5 mld zł.
Zaplanowanie dat wyłączenia bloków energetycznych Elektrowni Bełchatów, odejście od planu eksploatacji złoża Złoczew mają fundamentalne znaczenie z punktu widzenia planowania przyszłości Kompleksu Energetycznego Bełchatów, jego pracowników oraz mieszkańców-mówi Wojciech Dąbrowski pic.twitter.com/YFDu3UBuzm
— PGE Polska Grupa Energetyczna (@Grupa_PGE) June 8, 2021
– „Zależy nam na tym, żeby województwo łódzkie mogło korzystać ze środków unijnych na sprawiedliwą transformację. Zaplanowanie dat wyłączenia bloków energetycznych Elektrowni Bełchatów oraz zakończenia eksploatacji złóż węgla brunatnego Bełchatów i Szczerców, jak również odejście od planu eksploatacji złoża Złoczew mają fundamentalne znaczenie z punktu widzenia planowania przyszłości Kompleksu Energetycznego Bełchatów, jego pracowników oraz mieszkańców tego regionu. Mają również znaczenie symboliczne, ponieważ to od powodzenia tego projektu w dużej mierze zależeć będzie sukces polskiej transformacji energetycznej” – mówi prezes PGE Wojciech Dąbrowski.