Wraz jesienią wraca temat smogu. Najgorzej w rankingu po raz kolejny wypadła Nowa Ruda (dolnośląskie), zajmując pierwszą pozycję pod kątem liczby dni smogowych oraz średniorocznego stężenia pyłu PM10. Najwyższe stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu wynoszące 600% dopuszczalnej normy odnotowano w Suchej Beskidzkiej (małopolskie).
To wyniki z dziewiątego rankingu Polskiego Alarmu Smogowego obejmującego miejscowości z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Polsce. Zestawienie sporządzono na podstawie danych pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za rok 2023.
Na czołowych pozycjach listy smogowych rekordzistów znalazły się: Nowa Ruda, Sucha Beskidzka i Nowy Targ. Najwięcej przekroczeń normy rakotwórczego benzo(a)pirenu (BAP) odnotowano w województwach: łódzkim, śląskim i małopolskim. Najniższe stężenia BAP odnotowano w lubuskiem, lubelskiem, mazowieckiem, zachodniopomorskiem i podlaskiem.
Jest lepiej, powiało optymizmem!
W rankingu widać już pozytywne efekty walki ze smogiem w Polsce. Żadna z miejscowości nie przekroczyła dopuszczalnego średniorocznego poziomu pyłu PM10 i tylko trzy z nich (Nowa Ruda, Sucha Beskidzka oraz Nowy Targ) odnotowały liczbę dni smogowych przekraczającą dopuszczalne 35 dni. Niestety stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu wciąż pozostają na wysokim poziomie – w 64 miejscowościach odnotowano przekroczenia dopuszczalnej wartości. W jedenastu miastach ta substancja przekroczyła normy ponad czterokrotnie.
Ciekawie wypada porównanie pierwszego rankingu smogowych rekordzistów za rok 2024 i najnowszego obejmującego dane z roku 2023.
– „Nie ma przesady w twierdzeniu, że poprawa jakości powietrza w Polsce nie ma precedensu w naszej historii” – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
Zmiana jest spektakularna, mówimy tu o nawet kilkukrotnych spadkach. Nowa Ruda, która wciąż przoduje w rankingu, zmniejszyła stężenia rakotwórczego BAP aż czterokrotnie, a Nowy Targ i Rybnik – trzykrotnie. Nawet w Suchej Beskidzkiej, mimo pierwszej pozycji w rankingu, stężenie tej rakotwórczej substancji zmalało z 1700% do 600% normy. Ciekawym przypadkiem poprawy jakości powietrza jest śląska gmina Godów – niegdyś w pierwszej smogowej dziesiątce Unii Europejskiej – w kategorii średniorocznego stężenia PM10 spadła z czwartego miejsca w Polsce na odległą 60 pozycję. Z czołówki smogowych rekordzistów wypadły także Kraków, Katowice i Zabrze (spadek z 8 na 81 pozycję).
– „Po ponad dziesięciu latach naszej pracy możemy powiedzieć, że zaczynamy obserwować jej efekty” – stwierdza Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Poprawa jakości powietrza to efekt wdrażania przepisów, o które zabiegał Polski Alarm Smogowy, a także zasługa tych obywateli, którzy zlikwidowali swoje „kopciuchy”. Wymiana tych starych, nieefektywnych kotłów zaczyna wywierać pozytywny wpływ na jakość powietrza i tym samym na nasze życie i zdrowie. Tę zmianę czują już mieszkańcy Krakowa czy Rybnika. Nie zmienia to jednak faktu, że w kilkudziesięciu polskich miastach stężenia rakotwórczych węglowodorów aromatycznych przekraczają dopuszczalną normę.
– „Jakość powietrza wciąż pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w sezonie grzewczym. Dodatkowo, już za kilka lat zaczną obowiązywać nowe normy jakości, a w Polsce wciąż dymi 2 miliony »kopciuchów«. Cieszmy się więc, że smog jest mniejszy, ale do czystego powietrza jeszcze daleko” – mówi Guła.
15 października 2024 r. Rada Europy przyjęła nowe, bardziej wymagające normy jakości powietrza, która zaczną obowiązywać od 2030 roku. Nowej normy dla rocznego stężenia PM10 nie spełnia 130 stacji na 252 mierzących to zanieczyszczenie. W przypadku nowej normy dla rocznego stężenia PM2,5 na 136 stacji spełnia ją jedynie 6. Choć wyzwanie jest ogromne, Polska jest w stanie mu sprostać. Oznacza to jednak konieczność wymiany ok. 2 mln „kopciuchów” w ciągu najbliższych 5-6 lat.
Jest mniej #smog i lepiej niż bylo kilka lat temu, ale droga do #CzystePowietrze jeszcze bardzo daleka.
Warto spojrzeć na nowy ranking @alarm_smogowy najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w 🇵🇱 https://t.co/L2rvHdm4CG
— Andrzej Guła (@AndrzejGu) October 23, 2024
– „Nie bez powodu stolica smogu jest na Dolnym Śląsku, bo to właśnie w naszym regionie jest 30% kamienic w kraju, a przez lata nie było rządowego programu dla wymiany »kopciuchów« w domach wielorodzinnych” – zauważa Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
Wrocław głównym trucicielem
Biedniejsze gminy, takie jak Nowa Ruda miały skromne możliwości. Dziwi natomiast fakt, że we Wrocławiu zostało 4.200 lokali komunalnych z nielegalnymi od 1 lipca 2024 piecami na 4.500 takich lokali ogółem.
– „Wygląda na to, że miasto Wrocław jest głównym trucicielem” – dodaje Smolnicki.
Ranking powstał w oparciu o roczne oceny jakości powietrza GIOŚ za rok 2023. W zestawieniu ujęto więc wyłącznie miejscowości, w których znajdują się stacje pomiarowe GIOŚ.
📣Nie bez powodu stolica smogu jest na Dolnym Śląsku, bo to właśnie w naszym regionie jest 30% kamienic w kraju, a przez lata nie było rządowego programu dla wymiany kopciuchów w domach wielorodzinnych – zauważa Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego. pic.twitter.com/ES76NlLHGS
— Alarm Smogowy DŚ (@alarm_smogowyDS) October 23, 2024