Firmy ubezpieczeniowe odwracają się od węgla

ogień lód

Największe firmy ubezpieczeniowe na świecie tworzą nowy front w walce o mniejsze zużycie węgla, odmawiając ubezpieczenia kopalń i elektrowni korzystających z tego „brudnego” paliwa.

Dyrektorzy firm z branży ubezpieczeniowej obawiają się, że globalne ocieplenie spowoduje wzrost roszczeń ubezpieczeniowych, co z kolei otwiera debatę, czy w ogóle ubezpieczać podmioty przyczyniające się do tego problemu.

Wielu inwestorów, w tym firmy ubezpieczeniowe i fundusze emerytalne, zmniejszyło lub wycofało udziały ze spółek, które zarabiają na węglu. Według grupy organizacji Unfriend Coal 15 firm podjęło działania, wycofując 20 mld dolarów środków z branży węglowej.

Teraz podjęto nowy wysiłek, aby zlikwidować ochronę ubezpieczeniową, która umożliwia powstawanie nowych obiektów.W ostatnich miesiącach kilka dużych firm ubezpieczeniowych wycofało swoją ochronę ubezpieczeniową, a kolejne rozważają to samo w tym roku. Dotyczy to głównie ubezpieczenia budowy nowych projektów oraz nieruchomości i aktywów już istniejących, aczkolwiek każda firma ubezpieczeniowa trochę inaczej do tego podchodzi. Każda forma takiej działalności podnosi koszty dla firm, które korzystają z węgla lub go wydobywają.

„Przemysł węglowy to najbardziej zanieczyszczająca i mająca największy wpływ na globalną temperaturę branża. Kluczowe dla nas jest zatrzymanie powstawania nowych mocy węglowych” – mówi Jad Ariss, szef działu spraw publicznych i odpowiedzialności korporacyjnej francuskiej firmy AXA, która od grudnia 2017 r. przestała ubezpieczać nowe projekty węglowe, firmy produkujące piaski bitumiczne i powiązane z nimi rurociągi.

Odmawiając objęcia ochroną takich projektów, AXA zrezygnowała z 10 mln euro dochodu rocznie. Scor, inny francuski ubezpieczyciel, zrezygnował z ochrony nowych ciepłowni węglowych i kopalni węgla brunatnego.

W listopadzie 2017 r. szwajcarski ubezpieczyciel Zurich ogłosił, że nie będzie więcej oferował ochrony nowym kopalniom, klientom, którzy generują połowę swojego przychodu z górnictwa węglowego oraz spółkom, które generują więcej niż połowę swojej energii z węgla. Swiss Re także pracuje nad podobną polityką i najprawdopodobniej ogłosi szczegóły w drugiej połowie 2018 r.

Peter Bosshard, koordynator Unfriend Coal, powiedział:

„Branża ubezpieczeniowa ma możliwość, żeby odegrać kluczową rolę w przejściu z paliw kopalnych na czystą energię. Z jednej strony, w jej długofalowym interesie jest uniknięcie niekontrolowanych skutków zmian klimatu, chociaż z drugiej strony, wspiera jednocześnie gospodarkę opartą na paliwach kopalnych”.

Bosshard dodaje, że jednym z wyzwań jest przekonanie ubezpieczycieli, aby podjęli działania już teraz, nawet jeśli korzystne dla nich jest mitygowanie niebezpiecznych zmian klimatu, które mogłyby przyczynić się w przyszłości do katastrof związanych z pogodą.

Odpowiedzialność korporacyjna również odgrywa rolę – podobnie jak zmierzanie w tym samym kierunku, co przepisy. W 2017 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych wezwała do wstrzymania budowy wszystkich nowych elektrowni węglowych i stopniowego zamykania istniejących. Wielka Brytania zapowiedziała, że ​​planowane jest zamknięcie wszystkich elektrowni węglowych do 2025 r. Reprezentujące branżę węglową World Coal Association odmówiło komentarza.

Firmy ubezpieczeniowe twierdzą, że decyzja, aby zrezygnować z ochrony nie jest łatwa, ponieważ są one odpowiedzialne za ludzi pracujących w kopalniach oraz za spółki, które zapewniają im zatrudnienie.

W niedawnym wywiadzie dyrektor naczelny Swiss Re, Christian Mumenthaler, powiedział, że jego firma przygląda się temu problemowi, ale dodał, że nie jest to proste

„Chcemy działać rozważnie i odpowiedzialnie, ale faktem jest to, że póki co społeczeństwo nadal potrzebuję węgla. Całkowite zaprzestanie finansowania i ubezpieczenia węgla w tym momencie byłoby dla społeczeństwa katastrofą” – powiedział. „Wydaje nam się, że jesteśmy w stanie zaproponować coś logicznego i możliwego do wyjaśnienia. Jednakże nie jest to łatwe” – dodał.

Według Unfriend Coal wszystkie firmy ubezpieczeniowe, które zdecydowały się zrezygnować z ochrony spółek węglowych mają siedziby w Europie. Firmy ze Stanów Zjednoczonych, póki co, nie podjęły żadnych działań. „Przez bardzo długi czas kwestie zmian klimatu nie były istotną częścią dyskursu publicznego w Stanach Zjednoczonych, tak jak w Europie i ma to odzwierciedlenie w kulturze korporacyjnej. Ciężko powiedzieć, czy znaleźliśmy lidera, który zrobiłby pierwszy krok”– tłumaczy Bosshard.

Firmy ubezpieczeniowe mówią, że muszą także wziąć pod uwagę to, jak odmowa udzielenia ochrony ubezpieczeniowej dla kopalni węgla wpłynie na pozostałe części ich działalności. Jad Ariss z AXA powiedział: „Taki ruch zmienia znacząco nasze relacje z pośrednikami ubezpieczeniowymi. Jeśli będziemy zbyt wybredni, nasza współpraca będzie trudniejsza”.

Pośrednicy, którzy pracują w imieniu firm górniczych i elektrowni twierdzą, że decyzje podjęte przez Scor, Zurich i AXA póki co nie wpłynęły na dostępność i cenę ubezpieczeń, jednakże, jeśli więcej ubezpieczycieli do nich dołączy, może się to zmienić w 2018 r.

„Jest to istotna kwestia dla naszych klientów. Niektórzy bardzo się tym przejmują” – mówi Harry Floyd, specjalista ds. górnictwa brokera ubezpieczeniowego, firmy JLT, chociaż dodaje: „Ubezpieczyciele mówią nam, że nie będzie to podejście kompleksowe, a raczej element dyskrecji”.

Niezależnie od tej dyskrecji głośno słychać głosy przeciwko objęciu ubezpieczeniem przemysłu węglowego. Zdaniem brokerów jest to polityka odgórna narzucana przez centrale ubezpieczeniowe w oparciu o przesłanki etyczne i nie jest to decyzja handlowa. Nadal istnieje duży apetyt na inne rodzaje działalności wydobywczej.

Andrew Wheeler z firmy brokerskiej Willis Towers Watson mówi, że dokładnie monitoruje sytuację, organizując cotygodniowe spotkania w celu omówienia konsekwencji decyzji ubezpieczycieli. Według brokerów jest mało prawdopodobne, aby duże wielonarodowe przedsiębiorstwa górnicze zostały poważnie dotknięte tym problemem. Wiele z nich posiada własne towarzystwa ubezpieczeniowe, które mogą zapewnić im ochronę aktywów węglowych. Mówią jednak, że wpłynie to na małe i średnie firmy wydobywcze, szczególnie na rynkach wschodzących. Tak samo będzie ze spółkami energetycznymi.

„Najbardziej prawdopodobne jest, że wpłynie to na elektrownie, które są zależne od jednego dostawcy węgla” – mówi Floyd. Z kolei Bosshard ma nadzieję, że presja w końcu zacznie być odczuwalna. „Jeśli zdobędziemy masę krytyczną ubezpieczycieli, będziemy mogli utrudnić lub uniemożliwić nowym projektom węglowym uzyskanie ubezpieczenia. A jeśli nie uzyskają ubezpieczenia, nie uzyskają finansowania” – kwituje.


Tłumaczenie: Mateusz Jaworski
Artykuł: Olivier Ralph, Insurers go cold on coal industry, „Financial Times”, 8 stycznia 2018 r.