Węglowy błąd Holandii

Pod koniec czerwca 2015 r., holenderski sąd w bezprecedensowym wyroku zdecydował, że rząd w Hadze będzie musiał ograniczyć do 2020 r. emisję CO2 Holandii. Redukcja ta ma być większa niż ta przewidziana w obecnym planie rządowym. Wyrok jest następstwem wniosku skierowanego do sądu najwyższego przez grupę holenderskich obywateli działających w stowarzyszeniu Urgenda. Wcześniej plan rządu holenderskiego zakładał ograniczenie emisji CO2 do końca obecnej dekady o 17%. Zdaniem organizacji Urgenda, taki cel był niewystarczający, aby ograniczyć zagrożenia wynikające ze zmian klimatu.

Wielkie gospodarki rezygnują z węgla:

Grupa 900 holenderskich aktywistów z Urgendy pozwała do sądu swój rząd za brak działań mających na celu ochronę obywateli w Holandii przed skutkami zmian klimatu. Zdaniem Urgendy, obowiązkiem rządu jest chronienie praw swoich obywateli, także w zakresie ochrony przed zmianami klimatu, a obecne regulacje holenderskiego rządu w zakresie redukcji emisji CO2 tego nie gwarantują.

Holenderski sąd na wniosek Urgendy zdecydował, że Holandia będzie musiała zmniejszyć swoje emisje nie o 17%, ale przynajmniej o 25% do końca obecnej dekady. Z kolei w listopadzie 2015 r. decyzję o rezygnacji Holandii z energetyki węglowej już do 2030 r. podjął holenderski parlament. To kolejna tego rodzaju decyzja, która zapadła w ostatnim czasie. Co ważne, decyzja ta podjęta została przez władze jednej z czołowych europejskich gospodarek.

Niecałe dwa tygodnie wcześniej konserwatywny brytyjski rząd poinformował, że zamknie wszystkie elektrownie na węgiel już do 2025 r.

„Mierzymy się z problemem niedoinwestowania i starzejących się elektrowni, które muszą zostać zastąpione przez alternatywne źródła: pewne, wartościowe i które pomagają w redukcji emisji. Nie może być satysfakcjonujące dla zaawansowanej gospodarki jak Wielka Brytania, aby polegać na brudnych, wysokoemisyjnych, 50-letnich elektrowniach węglowych. Wyrażę się jasno – to nie jest przyszłość” – Amber Rudd. brytyjska sekretarz ds. energii i klimatu, komentowała decyzję o wycofaniu się Wielkiej Brytanii z elektrowni węglowych.

Teraz podobną decyzję mogą podjąć władze Holandii. Holenderski parlament zobligował rząd do wyłączenia wszystkich elektrowni węglowych w tym kraju do roku 2030.

Wywodzący się z partii VVD premier Mark Rutte, sprzeciwiając się planowi, który poparł holenderski parlament, wskazał, że w efekcie wyłączenia elektrowni węglowych Holandia zostanie zmuszona do importu brudnej energii, produkowanej w dużej mierze z węgla brunatnego.

Jak informuje portal DutchNews.nl, za wyłączeniem wszystkich elektrowni węglowych w Holandii opowiadają się tamtejsze organizacje ekologiczne, które wskazują na wysokie koszty ich utrzymania oraz na możliwość lepszego wykorzystania rządowych subsydiów, z których teraz korzysta energetyka węglowa. Wcześniej list wzywający do wyłączenia elektrowni węglowych wystosowało 64 przedstawicieli holenderskiego świata nauki.

Pod koniec 2015 r. w Holandii pracowało 11 elektrowni na węgiel, a energetyka węglowa posiadała około 20-procentowy udział w miksie energetycznym tego kraju. Sześć elektrowni węglowych w Holandii zostało już zamkniętych. Pięć innych ciągle działa, w tym dwie stare i trzy nowe. Rząd Holandii będzie musiał zamknąć jedną lub dwie kolejne elektrownie węglowe, jeśli zamierza się wywiązać z celów klimatycznych.

Koncerny aktualizują wartość aktywów węglowych – w dół:

Koncerny energetyczne Uniper i Engie dokonały kolejnych odpisów od nowej holenderskiej elektrowni na węgiel. Poinformował o tym niezależny konsultant Gerard Wynn. Potwierdza to niekorzystną perspektywę inwestycyjną dla produkcji z węgla w Europie. Jednak obecnie Uniper forsuje plany budowy nowej elektrowni węglowej w Niemczech.

W raporcie „Węglowy błąd Holandii”, który ukazał się w ubiegłym roku, amerykański think-tank IEEFA ostrzegał przed kolejnymi odpisami, które będą wynikiem nadzwyczajnych komisji odnośnie trzech zupełnie nowych elektrowni na węgiel w Holandii w 2015 r. Co prawda raport bezpośrednio omawiał holenderskie błędy, ale jednocześnie podniósł ogólniejsze kwestie, związane z inwestowaniem w energetykę węglową gdziekolwiek w Europie.

Perspektywy są następujące: ostatnie orzeczenie holenderskiego sądu wnosi, że Holandia będzie musiała zwiększyć cele redukcji emisji gazów cieplarnianych. Natomiast przewidywania rynku energii są następujące: spadające zapotrzebowanie na energię, niska cena energii elektrycznej jak również rosnąca w szybkim tempie produkcja energii ze źródeł odnawialnych w sąsiednich Niemczech.

Raport dotyczył skali ryzyk inwestycyjnych nowych elektrowni węglowych w zachodniej Europie. Pokazał, że do połowy 2016 r., trzy główne przedsiębiorstwa – Engie, 112 oraz Uniper – odpisały już prawie połowę wartości nowych elektrowni w Holandii. Wniosek był jasny. Przedsiębiorstwa te nie mają szansy na zrealizowanie celów inwestycyjnych i zysków z tych elektrowni. Odpis dotyczył wartości elektrowni i wyniósł 1 milion euro za MW, w porównaniu z kosztami budowy oraz zakładaną wartością księgową na poziomie około 1,9 mln euro za MW. Model finansowy, przedstawiony w raporcie wykazuje, że biorąc pod uwagę optymistyczne założenia co do liczby przepracowanych godzin w ciągu roku oraz cen energii elektrycznej, elektrownie te warte są raczej połowę mniej.

 


H.S.
Tłumaczenie artykułu:
The Dutch Coal Mistake (Part Two), Institute for Energy Economics and Financial Analysis, 7 kwietnia 2017 r., on-line.