Wysychające jeziora, bagna, od lat bez wody, pola uprawne, na których nic nie urośnie i lasy – wysuszone na wiór. Tak wygląda krajobraz Wielkopolski Wschodniej i Kujaw. Kopalnie odkrywkowe zabijają zasoby wodne i cały ekosystem. Cierpią przyroda i mieszkańcy, którzy mówią o katastrofie ekologicznej. Czy da się naprawić skutki wydobycia węgla?
Samorządy, naukowcy i eksperci wobec niedoboru wody mówili o aktualnej sytuacji w regionie i możliwych przyszłych rozwiązań. Specjaliści rozmawiali o wyzwaniach związanych z zieloną transformacją, rekultywacją terenów poodkrywkowych i przywracaniem prawidłowych stosunków wodnych. 13 października w Kole odbyła się się konferencja „Woda – wspólne dobro, wspólny problem” zorganizowana przez Fundację „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” oraz stowarzyszenia Akcja Konin i Eko-Przyjezierze.
– „Zmiany klimatu w Polsce postępują, a temperatura powietrza rośnie coraz szybciej. Skutkiem tego jest zmniejszanie się zasobów wodnych naszego kraju. Obserwowane niskie stany wody w rzekach są coraz dłuższe, a nasz kraj w ostatnich latach coraz częściej dotykają susze. We wschodniej Wielkopolsce zasoby wodne już wcześniej były jednymi z najniższych w Polsce” – mówi hydrogeolog, dr Sylwester Kraśnicki.
Spustoszenie spowodowane wieloletnim wydobyciem węgla brunatnego w regionie doprowadziło do powstania katastrofy ekologicznej. Poziom wód w jeziorach pojezierza gnieźnieńskiego obniżył się o ok. 5 m, a Noteć wysycha na odcinku ponad 30 km. Cierpi na tym cała okoliczna przyroda, a także mieszkańcy i pracownicy branży turystycznej oraz rolnicy.
– „Odkrywkowa eksploatacja węgla brunatnego w zagłębiu konińskim spowodowała utratę olbrzymich zasobów bezcennych wód podziemnych. Ich odbudowa będzie trwała dziesiątki lat i będzie utrudniona przez bardzo niskie opady w regionie konińskim. Region ten niestety nigdy nie odzyska już możliwości produkcyjnych w rolnictwie, jakie by miał bez odkrywek. Stopniowa odbudowa stosunków wodnych pozwoli docelowo zwiększyć produkcję rolną o blisko 300 mln zł rocznie, a zyski o blisko 200 mln zł rocznie” – komentuje prof. Benedykt Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który mówił o korzyściach dla rolnictwa i gospodarki wynikających z przywrócenia właściwych stosunków wodnych w regionie.
O wysychających jeziorach i wpływie kopalni odkrywkowych węgla brunatnego pisaliśmy już na łamach Odpowiedzialnego Inwestora. Widok jest naprawdę wstrząsający.
Cezary Krasowski, wójt gminy Brudzew: – „Wojewoda Wielkopolski podczas powodzi w roku 2010 mówił, że wodą trzeba się podzielić. Teraz i w przyszłości wodą trzeba będzie się dzielić, bo jej brakuje”.
Jeszcze kilka lat temu tętniło tam życie
Przez niedobory wody cierpi nie tylko rolnictwo i jeziora, ale także lasy. Temat ten przybliżył Paweł Kaczorowski, specjalista do spraw ochrony lasów z Lasów Państwowych, który przedstawił dane historyczne, jak zmieniały się powierzchnie jezior i stosunki wód. Na prezentowanych przez Kaczorowskiego fotografiach można dostrzec osuszone kanały i dopływy leśne, wyschnięte bagna i wysuszone na wiór lasy bagienne. Jeszcze kilka lat temu tętniło tam życie.
Paweł Kaczorowski na konferencji „Woda – wpólne dobro, wspólny problem” podjął temat jednej z ofiar odwodnień górniczych we Wschodniej Wielkopolsce w Studium przypadku: wysychające lasy w Nadleśnictwie Miradz. pic.twitter.com/ieX8yA1J6p
— FundacjaRTON (@FundacjaRTON) October 13, 2020
– „Musimy równolegle podejmować zadania, które do tej pory były podejmowane sektorowo, co nie działało. Hydrolodzy, hydrotechnicy zajmowali się wodą, ekolodzy bioróżnorodnością, a kto inny korzyściami dla społeczeństwa. Natomiast ekohydrologia tworzy podstawy naukowe wyjaśniające kompleksowość procesów, hierarchię ważności poszczególnych elementów jest nauką, która umożliwia poprawę wszystkich elementów” – zaznaczył prof. Maciej Zalewski, kierownik Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.
Czas transformacji
Wielkopolska Wschodnia i Kujawy najprawdopodobniej do 2030 roku przestaną być rejonem wydobycia węgla brunatnego. Proces transformacji energetycznej w regionie już się rozpoczął i przebiega szybciej niż w innych częściach kraju. Teraz konieczne jest zadbanie o realną rekultywację terenów pokopalnianych oraz prawidłową odbudowę stosunków wodnych, aby spowolnić stepowienie regionu i nie dopuścić do dalszego zanikania jezior i rzek.
– „Wielkopolska Wschodnia może być jednym z największych beneficjentów Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, kluczowego elementu programu Europejski Zielony Ład. Nie można przy tym zapomnieć, że Zielony Ład obejmuje m.in. mądre gospodarowanie wodą i przywrócenie właściwych stosunków wodnych. Jeśli transformacja regionu ma być kompletna i odbyć się w zgodzie z założeniami unijnymi, konieczne jest podjęcie się rozwiązania problemów wodnych. Konieczne jest także szersze spojrzenie na problem: nie tylko z perspektywy Wielkopolski Wschodniej, ale także Kujaw” – komentuje Katarzyna Czupryniak z Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”.
„Sprawiedliwa transformacja powinna wiązać się z podjęciem kwestii gospodarczych, społecznych, środowiskowych i hydrologicznych. Hydrologiczne, które są najważniejsze w regionach wydobycia węgla brunatnego, nie są odpowiednio poważnie traktowane. Musimy to zmienić” dr M. Stępień pic.twitter.com/LPJi1RF2oV
— FundacjaRTON (@FundacjaRTON) October 13, 2020
– „Sprawiedliwa transformacja powinna wiązać się z podjęciem kwestii gospodarczych, społecznych, środowiskowych i hydrologicznych. Hydrologiczne, które są najważniejsze w regionach wydobycia węgla brunatnego, nie są odpowiednio poważnie traktowane. Dlatego stwierdziliśmy, że trzeba ten temat wprowadzić do całej strategii sprawiedliwej transformacji Wielkopolski Wschodniej i Kujaw. Zależy nam na tym, żeby te elementy były bardzo mocno pokazane” – podkreśla dr Miłosława Stępień z Akcji Konin.
Transmisja z konferencji „Woda – wspólne dobro, wspólny problem”: