Porozumienie dla TrójZiemia zorganizowało szkolenie dla przedsiębiorców pt. „Fundusze na rozwój firm – od kuchni. Jak skutecznie inwestować w zieloną energię?” Patronem szkolenia jest magazyn Odpowiedzialny Inwestor. Odbył się także warsztat poświęcony funduszom na wsparcie przedsiębiorców i ich inwestycji w gminach. Udzielono praktycznych porad i przedstawiono „kuchnię” zdobywania środków pomocowych.
Odbył się także warsztat poświęcony funduszom na wsparcie przedsiębiorców i ich inwestycji w gminach. Udzielono praktycznych porad i przedstawiono „kuchnię” zdobywania środków pomocowych. Warsztat przeprowadzili wybitni ekspertów w zakresie kosztów, oszczędności i zielonej energii. Pokazano także drogę do posiadania instalacji fotowoltaicznej i pomp ciepła przez Zagrodę Kołodzieja w Zgorzelcu, która gościła uczestników szkolenia.
Wiele obszarów, które wygenerują oszczędności
Dariusz Szwed z Zielonego Instytutu, ekolog zajmujący się energetyką, opowiedział o korzyściach płynących do biznesu w wyniku udziału w unijnych programach. – Problem ominięcia tego regionu w perspektywie unijnej jest oczywiście wyzwaniem. Jednak z drugiej strony chciałbym opowiedzieć o tym, czego jeszcze nie straciliśmy – o możliwościach – zaczął ekspert.
Wyraził nadzieję na aktywne uczestnictwo obywateli w polityce. Europejski Zielony Ład ogłoszony w 2019 r. nazwał głównym nurtem zielonej polityki Unii Europejskiej. Wchodzi w niego program Fit for 55 zakładający obniżenie emisji o 55% do 2030 r.
– Mamy także inne cele: osiągnięcia odpowiedniego udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) i efektywności energetycznej, który dla mnie jest kluczowy – mówi Dariusz Szwed. – Mówiąc trochę kolokwialnie chcemy trochę dokręcić śrubę zanieczyszczającym: niszczącym klimat czy zabijającym Odrę.
Dodał, że Odra jest zabijana węglem. – Nie wprost, ale wody kopalniane, które trafiają do Odry powodują zagrożenia, które doprowadziły do wymarcia ogromnej liczby żyjących w Odrze istot. W polityce energetycznej państwa (PEP) wcale nie widać, że efektywność energetyczna jest bardzo ważna dla osiągnięcia neutralności klimatycznej. Okazuje się, że mamy ogromne możliwości oszczędzania energii.
Przekonywał, że najprostsze jest ograniczenie zużycia energii, np. poprzez wymienienie żarówek na LED. – Obliczyłem, że sama wymiana oświetlenia (wszystkich punktów świetlnych, a jest ich w Polsce kilkaset milionów, na LED-owe) dałaby oszczędności rzędu 10-15 mld zł rocznie. Już na zawsze. To są potężne pieniądze.
Jako drugi ważny obszar wskazał ciepłownictwo i chłodnictwo. Przez zmiany klimatu coraz większym wyzwaniem staje się także chłodzenie pomieszczeń latem. – Jeżeli co roku byśmy docieplali pół miliona budynków, osiągnęlibyśmy cele. Jak ocieplimy dom, realizujemy dwa cele – on jest cieplejszy zimą, ale i chłodniejszy w lecie. Każdy ocieplony dom to jest mniej czołgów i mniej rakiet Putina.
Fotowoltaika, wiatraki i społeczności energetyczne
Trzecie zagadnienie sprowadza się do usprawnienia, uatrakcyjnienia transportu zbiorowego. – Wyobraźcie sobie Państwo, że w Polsce wprowadzilibyśmy jeden bilet za 100 zł miesięcznie, którym można jeździć po całej Polsce. Wtedy wszyscy by się przesiedli na komunikację.
– Dzisiaj energetyka wiatrowa i słoneczna daje prawie połowę produkcji energii elektrycznej w Polsce. W Niemczech to ok. 90 proc. Dziesięć lat temu słyszeliśmy, że to jest hobbystyka – ubolewał Szwed.
Unia Europejska preferuje model społeczności energetycznych. – Taką społecznością energetyczną mogłoby zostać miasto Zgorzelec. Ona obejmuje zarówno oszczędzanie energii, jak i jej odnawialne źródła – dodał. Takich społeczności jest już w UE kilkaset.
– Rząd nie wypełnia kamieni milowych, przez co pieniądze nie trafiają do Polski. W sumie około 500 mld zł czeka na kontach w Brukseli, żeby trafić do przedsiębiorców i każdego regionu. To jest ogromna szansa dla Polski.
Korzyści dla biznesu? Jeśli oszczędzamy energię, w przedsiębiorstwie zostaje więcej pieniędzy. Ponadto zwiększenie konkurencyjności – również ekologicznej i społecznej oraz wzrost udziału energii odnawialnej w miksie energetycznym firmy.
– Ważne jest też to, że wszystkie te innowacyjne wdrożenia poprawiają także stan infrastruktury: przesyłowej, związanej z siecią, jest mniej zużywana. To niższe koszty eksploatacyjne – wyjaśniał Szwed.
Dodatkowo działania te mają zbawienny wpływ na ochronę klimatu. – To jest po prostu wybór moralny. Wybór ochrony naszej cywilizacji.
Fundusze na rozwój firm – jak skorzystać z dotacji unijnych?
Joanna Tokarczuk z ZKlastra, jednej z największych i modelowych społeczności energetycznych w Polsce, przedstawicielka jego klonu, czyli wałbrzyskiego WKlastra, zajmująca się środkami unijnymi: – My musimy wierzyć, że nasze działania mają sens i że coś uzyskamy. Ale każdy z nas, jako przedsiębiorca, ma jakieś cele i współpracowników. Najważniejsze pytanie: sami czy zewnętrzni? Wiele lat uważałam, że sami (…). W przypadku przedsiębiorcy już teraz się nad tym zastanawiam.
O czym nie można zapominać?
– Pamiętajmy, że prawie każda dotacja potrzebuje dokumentacji najpierw. I to jest nasz koszt. W większości wypadków jednostki, które udzielają nam dotacji, chcą nam pomóc.
Jak praktycznie zyskać wsparcie inwestycji w zieloną energię?
O tym opowiedziała Kamila Lech-Gajda z Zagrody Kołodzieja. Zagroda ta została rozbudowana, przy czym nowa część miała być zasilana energią ze źródeł odnawialnych. Ze środków własnych sfinansowano pomp ciepła ogrzewające zimą i chłodzące latem dokładnie siedemnaście pokoi oraz salę bankietową. – Tak naprawdę kosztem jest dzisiaj dla nas obsługa pompy. To groszowe sprawy – kilkaset złotych dla całego przedsiębiorstwa.
Następnie firma skorzystała z dofinansowania. Jak to zrobiła?
– Najpierw znalazłam projekt. Pomyślałam o tym, co mogłabym pod niego podpiąć. Powiedziałam: zróbmy fotowoltaikę plus do tego auta zero emisyjne, jeżdżące w 100% na prąd. Po tym przyszedł COVID. Instytucja odrzuciła wniosek, ale po dwóch latach się znowu odezwała. Były jeszcze dostępne środki. Czasu było bardzo mało, ale ostatecznie projekt został zorganizowany – mówiła Lech-Gajda.
Zdecydowanie odradza przedsiębiorcom składanie wniosków samodzielnie. Poleca zatrudnienie zewnętrznych, rzetelnych firm, które napiszą wniosek i rozliczą go. Po powstaniu instalacji należy wszystko monitorować; sprawdzać jej działanie oraz analizować rachunki za energię. – Zrobiliśmy instalację fotowoltaiczną o mocy 50 kW, która pozwala w bardzo dużym stopniu obniżyć rachunki za energię. Uruchomienie tej instalacji było jak zbawienie. To bardzo duża oszczędność, która ma wielkie znaczenie przy obecnych podwyżkach cen energii. W firmie są też 2 auta zasilane na prąd. Uśmiechamy się na widok stacji benzynowych, bo wcale na nie nie zajeżdżamy – opowiadała uczestnikom szkolenia.
Firma planuje kolejne inwestycje zakładające zieloną energię. – Bez tego nie ruszamy – przyznała.
Obniżenie rachunków za energię elektryczną dzięki podniesieniu efektywności energetycznej – model z Pomorza
Przykład najszybszych zwrotów z inwestycji zaprezentował Dariusz Szwed. – Podzielę się z państwem podobnym doświadczeniem, ale w zupełnie innym miejscu. Społeczność, o której chcę powiedzieć to dom dla osób w kryzysie bezdomności. Postanowiliśmy w Słupsku spróbować w takim bardzo trudnym i specyficznym miejscu. Zrobiliśmy dwie rzeczy. Po pierwsze doradziliśmy wewnętrznie prezesce TPBA (Towarzystwa Pomocy Brata Alberta), jak wymienić różnego typu urządzenia – postanowiliśmy pomóc w ograniczeniu rachunków za energię. Ale do tego przy okazji zrobiliśmy: dekarbonizację, demokratyzację i deputinizację.
Była to instalacja fotowoltaiczna – prezent od szwedzkiej firmy. Przy okazji wspomniał o Słupskim Klastrze Bioenergetycznym. – Wydaję się, że będzie on łączył po pierwsze różne podmioty, a po drugie różne źródła energetyczne. Tam będzie zarówno ciepło, jak i energia elektryczna, która będzie rozprowadzana coraz częściej poprzez własne sieci ciepłownicze i elektroenergetyczne. Czyli można powiedzieć, że energetyka staje się coraz bardziej miejska, coraz mniej koropracyjna. To dekomunizacja energetyki. I właśnie każda gmina, każdy powiat, a także każde województwo będzie ma szansę w ramach unijnych projektów do 2030 r. przesunąć tę energetykę bliżej nas – obywateli, obywatelek, przedsiębiorców i przedsiębiorczyń.
Tym samym, jak tłumaczył ekspert z Zielonego instytutu, wygeneruje to korzyści ekonomiczne oraz społeczne – np. w postaci nowych miejsc pracy. – Jak szybko się to spłaca? Istotna jest informacja, że wymiana oświetlenia na LED-owe ma okres zwrotu 2,5 miesiąca (w przypadku TPBA). Co to oznacza? Że te pieniądze, które wydaliśmy na żarówkę, możemy reinwestować. Właśnie to zrobiliśmy w Słupsku – poczyniliśmy kolejne działania inwestycyjne w obszarze zużycia energii. Na pewno najszybciej zwrócą się wszystkie źródła światła. Kiedy od nich zaczniemy, uzyskamy efekt kuli śnieżnej – pieniędzy będzie coraz więcej. Skutek był taki, że wydawane na energię przez instytucję 50 tys. zł rocznie zredukowaliśmy o połowę. Każdy może dążyć do bycia zeroenergetycznym. Wtedy stałaby się taka Polska.