Węgiel, król angielskiej gospodarki, zdetronizowany

W obliczu przemian, jakie zachodzą w sektorze energetyki i wydobycia warto przyjrzeć się przeszłości oraz teraźniejszości węgla w Zjednoczonym Królestwie. Wiele wskazuje, że surowiec, który był kołem zamachowym angielskiej gospodarki, stracił dzisiaj na znaczeniu. Opłacalność inwestycji węglowych drastycznie spadła po wprowadzeniu zmian regulacyjnych na poziomie krajowym i unijnym. Taki los czeka też Polskę. Można, co prawda, uniknąć zapaści, jednak należy podjąć wyzwanie transformacji energetycznej.

Najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez Imperial College w pierwszej połowie 2017 r. wykazały, że w Anglii tylko 2% energii elektrycznej produkowane było z węgla. Spadek znaczenia węgla obserwuje się już od paru lat.

Węgiel – kiedyś motor rewolucji przemysłowej oraz gwarancja pracy dla prawie 1,2 mln ludzi – dzisiaj jest melodią przeszłości. „Król” Wielkiej Brytanii gwałtownie traci na znaczeniu. Jeszcze pięć lat temu ponad 40% energii elektrycznej w Zjednoczonym Królestwie wytwarzane było z węgla.

W 1960 r. w Zjednoczonym Królestwie działało 1000 kopalń głębinowych oraz prawie 100 odkrywkowych. Dzisiaj funkcjonuje tylko 10 małych kopalń. Wystarczyło niewiele dłużej niż pół wieku, aby doszło do totalnej przebudowy angielskiej energetyki. Pół wieku temu węgiel był podstawowym źródłem energii. Ale już w ubiegłym roku to farmy wiatrowe dostarczały większość energii elektrycznej na wyspach.

Dodatkowo, w ostatnim czasie ministrowie w Londynie rozwiązali UK Coal Forum – rządowy i gospodarczy organ, którego celem było zabezpieczenie długofalowej przyszłości produkcji energii elektrycznej z węgla. Pod kuratelą tego ciała były też kopalnie. Teraz wszystko wskazuje na to, że węgiel czeka rychły kres.

Jak twierdzi Richard Harrington, nowy minister energii, UK Coal Forum kończy swoją działalność, ponieważ „nie jest już potrzebne”. Zmiany jakie zaszły w sektorze energii spowodowane były regulacjami prawnymi określającymi opłaty za emisje zanieczyszczeń. Właśnie ze względu na te przepisy w 2016 r. kilka dużych elektrowni zostało zamkniętych.

Paliwa kopalne wykres

Paliwa wykorzystywane w produkcji energii elektrycznej (w terawatogodzinach), na podstawie: Guardian graphic, źródło: BEIS

Mimo że w 2017 r. w Anglii nie doszło do kolejnych zamknięć, udział węgla w miksie energetycznym był niski jak nigdy wcześniej. W kwietniu operator angielskiej sieci przesyłowej odnotował, że całe Zjednoczone Królestwo funkcjonowało bez prądu z węgla. Był to pierwszy taki przypadek od czasu, kiedy Thomas Edison otworzył pierwszą elektrownię w 1882 r. w Holborn w Londynie. Do tej pory w 2017 r. Zjednoczone Królestwo już ponad 300 godzin funkcjonowało bez energii elektrycznej z węgla.

Na obecną sytuację w angielskim sektorze energii wpływa w znacznej mierze energetyka jądrowa z jednej strony, z drugiej jednak – szybki rozwój odnawialnych źródeł energii.

W lutym ministerstwo przywróciło Radę Nuclear Industry Council, porozumienie między rządem a przemysłem, mające na celu wsparcie budowy nowych mocy w energetyce nuklearnej. Dodatkowo rząd przeznaczył ogromne subsydia dla OZE. Dzięki temu wiatr, słońce i biomasa dostarczyły prawie ¼ mocy dla Zjednoczonego Królestwa. Co ważne, jeszcze 10 lat temu udział OZE w produkcji energii elektrycznej był niewielki.

W historii Zjednoczonego Królestwa żaden nośnik energii nigdy nie tracił na znaczeniu w tak szybkim tempie, jak właśnie wgiel.

„Prędkość z jaką węgiel przestaje być naszym głównym zasobem energetycznym nie ma precedensu” – powiedział Iain Staffell z Imperial College. „Jeszcze nigdy nie obserwowaliśmy porównywalnego procesu. Co prawda w latach 90. XX wieku gaz również odnotował spadek, jednak jeśli porównamy to z węglem, to upadek gazu był cztery razy mniejszy”.

Iain Staffell podkreślił też, że udział węgla w produkcji energii elektrycznej w 2016 r. zmniejszył się o 66 %. Był to największy spadek w historii. Dla porównania dodajmy, że podczas strajku górników w 1984 r. spadek produkcji energii elektrycznej z węgla wyniósł 33%.

elektrownie węglowe mapa

Ostatnie elektrownie węglowe, wg wydajności (w gigawatach) i roku oddania do użytku, na podstawie: Guardian graphic, źródło: Wikipedia

W 2016 r. zamknięto kilka znaczących elektrowni węglowych. Obecnie w Zjednoczonym Królestwie pracuje 8 elektrowni. Wśród nich są m.in. Drax i Eggborough w Yorkshire czy Aberthaw w południowej Walii. Większość z nich zatrudnia relatywnie niewielu pracowników. Przeciętnie jest to około 100-200 osób.

Zmienia się również zapotrzebowanie na prąd z węgla w zależności od pory roku. W przeszłości elektrownie funkcjonowały cały rok, ale obecnie ich działanie służy raczej wypełnianiu przerw w dostarczaniu energii, kiedy poziom produkcji energii elektrycznej z wiatru czy słońca jest niski. To, że elektrownie te w ogóle funkcjonują możliwe jest dzięki setkom milionów funtów subsydiów. Dzieje się tak również ze względu na bezpieczeństwo dostaw energii, co na dzień dzisiejszy zapewnia mechanizm znany jako rynek mocy.

Rząd w Londynie ogłosił, że elektrownie węglowe zostaną zamknięte do 2025 r. Wielu ekspertów jednak sądzi, że niesprzyjające warunki dla węgla przyspieszą te plany. Wtedy ostatnia elektrownia zakończy swoją pracę jeszcze przed 2022 r.

„Bardzo prawdopodobne, że już niedługo w Anglii zostanie kilka elektrowni węglowych” – twierdzi Staffem.

Przewiduje on, że ostatnimi wyłączonymi blokami będą Drax w Yorkshire.Z kolei Dorothy Thompson, dyrektor generalny w grupie Drax zaznacza, że zdaje sobie sprawę z niekorzystnej pozycji węgla na rynku. Dlatego, jak twierdzi, grupa już teraz stara się dywersyfikować ofertę Drax. Będzie w niej więcej gazu i biomasy.

„Wierzymy, że dzięki dywersyfikacji stworzymy lepszą ofertę. Chcemy przekształcić nasze bloki węglowe w kierunku odnawialnych źródeł energii albo elektrowni elastycznych, aby dzięki temu wspierać niskoemisyjną przyszłość” – powiedziała dla Guardiana.

Szybki spadek znaczenia węgla w Zjednoczonym Królestwie to również konsekwencja niedawnych zmian w regulacjach. Jeszcze w 2009 r. Ed Miliband z Ministerstwa Energii i Klimatu twierdził, że przyszłość energetyki Zjednoczonego Królestwa zależy od czystych technologii węglowych. Wierzono w metodę sekwestracji dwutlenku węgla.

Jednakże technologia CCS w Zjednoczonym Królestwie nigdy nie wystartowała. Wpłynęło na to m.in. prawo unijne dotyczące emisji z elektrowni, które zostało wprowadzone, aby rozwiązać problem zanieczyszczenia powietrza. Właśnie ze względu na to prawo między 2012
a 2015 r. doszło do zamknięcia kilku działających elektrowni.

Jednak przepisy unijne to nie wszystko. W 2015 r. doszło do podniesienia podatku węglowego w Zjednoczonym Królestwie, co sprawiło, że elektrownie dotychczas przynoszące zyski stały się nieopłacalne. Zamknięto wtedy trzy zakłady, w tym ostatnią elektrownię
w Szkocji Longannet.

Import brytyjskiego węgla w 2016 r.

Import brytyjskiego węgla w 2016 r. (w tys. ton), na podstawie: Guardian graphic, źródło: BEIS

Ale, jak to często bywa, nadzieja umiera ostatnia. Niektórzy wciąż wierzą, że rządowy plan odejścia od węgla zostanie przesunięty w czasie ze względu na bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej.

Benjamin Sporton, dyrektor generalny World Coal Association, twierdzi:

„Najbardziej prawdopodobne jest to, że w 2025 r. się okaże, iż w oczekiwaniu na renesans węgla, nie zdążyliśmy zbudować elektrowni gazowych. Wtedy i tak będziemy musieli zachować niektóre z elektrowni”.

Jednak koniec węgla w Zjednoczonym Królestwie nadchodzi nieubłaganie. Spadek znaczenia węgla odbił się także na kopalniach. Po zamknięciu ostatniej dużej kopalni głębinowej Kellingley colliery w 2015 r. pracują jeszcze trzy głębinowe oraz siedem odkrywkowych. Większość z nich to małe zakłady zatrudniające około 20-30 osób.

Wydobycie węgla w Wielkiej Brytanii

Wydobycie węgla w Wielkiej Brytanii (w mln ton), na podstawie: Guardian graphic, źródło: BEIS

Dodatkowo trajektoria produkcji węgla w Zjednoczonym Królestwie zmierza do punktu zero. Pomiędzy 2012 a 2016 r. zmniejszyła się o 75%.

„W momencie kiedy zostanie zamknięta ostatnia kopalnia, Anglia będzie najprawdopodobniej pierwszym z najważniejszych krajów przemysłowych, które zdecydowały pozostawić część swoich zasobów pod ziemią w nienaruszonym stanie” – powiedział Staffell.

Czynniki ekonomiczne to jedno, ale zostaje też wymiar symboliczny. Kiedy Anglia, czyli kraj gdzie rozpoczęła się rewolucja przemysłowa, odejdzie od węgla, znowu będzie mogła powiedzieć „podążajcie za naszym przykładem”.

 


Swobodne tłumaczenie: Hanna Schudy
Na podstawie artykułu: Adam Vaughan, The coal truth: how a major energy source lost its power in Britain, „The Guardian”, 19 lipca 2017 r., on-line